Papieża Leona XIV i Jana Pawła II łączy więcej niż sądzicie
Informacja o nowym papieżu, który podobnie jak polski Jan Paweł II wzbudza zainteresowanie na całym świecie, zyskała szeroki rozgłos.
Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, jak wiele wspólnych cech łączy obu duchownych – zarówno ich pasje, jak i pochodzenie. Amerykański papież również znany jest z zamiłowania do sportu.
Papież Leon XIV, wcześniej znany jako Robert Francis Prevost, miał szansę osobiście spotkać się z Janem Pawłem II.
Amerykańscy augustianie udostępnili archiwalną fotografię, na której młody Prevost uściskiem dłoni wita się ze świętym papieżem z Polski.
To zdjęcie nie tylko upamiętnia ważny moment, ale też symbolizuje przekazywanie duchowego dziedzictwa Kościoła z pokolenia na pokolenie.
Zaraz po ogłoszeniu nowego papieża, wielu komentatorów dostrzegło podobieństwa do Jana Pawła II.
Jan Paweł II był znany z upodobania do aktywności fizycznej, zwłaszcza narciarstwa i piłki nożnej.
Także papież Leon XIV wykazuje zainteresowanie sportem. Robert Prevost zaskoczył opinię publiczną, gdy przyznał, że amatorsko gra w tenisa.
W rozmowie dla portalu Augustinianorder podkreślił swoje zaangażowanie i radość, jaką czerpie z tej dyscypliny. Jego sportowe hobby przyciągnęło uwagę zarówno wiernych, jak i sympatyków sportu.
Nazwał siebie tenisistą-amatorem i wyznał, że po opuszczeniu Peru rzadziej miał okazję grać, ale tęskni za powrotem na kort. Przyznał, że jego nowe obowiązki pozostawiają niewiele czasu na treningi.
Oprócz sportu lubi czytać, spacerować, podróżować oraz odkrywać nowe miejsca, a także odpoczywać w gronie przyjaciół.
Ceni sobie spotkania z ludźmi o różnych talentach i doświadczeniach, z których, jak mówił, wiele się uczy i których darzy wielkim uznaniem.
Wybór Roberta Prevosta na papieża zbiegł się z prestiżowym wydarzeniem sportowym w Rzymie, podczas którego swoje mecze rozgrywała Iga Świątek.
Zbieg tych dwóch wydarzeń nie umknął uwadze komentatorów, którzy zauważyli wyjątkowe połączenie sfery duchowej z zamiłowaniem do sportu.
Nowy papież zaznaczył również, że jako zakonnik ceni wspólnotę opartą na wzajemnym dzieleniu się przeżyciami i otwartości na drugiego człowieka.
Podkreślił znaczenie przyjaźni w życiu duchowym, wskazując, że jest to jeden z największych darów od Boga. Jak sam powiedział, prawdziwa przyjaźń przybliża nas do Jezusa.
Rodzina papieża Leona XIV również budzi zainteresowanie.
Jego matka, Mildred Martínez, była bibliotekarką zaangażowaną w działalność parafialną i śpiewała w chórze kościelnym, natomiast ojciec, Louis Marius Prevost, był nauczycielem.
Oboje mieli europejskie korzenie – matka hiszpańskie, ojciec natomiast pochodził z rodziny francusko-włoskiej.
Rodzina mieszkała na przedmieściach Chicago i aktywnie uczestniczyła w życiu parafii St. Mary of the Assumption.
To właśnie tam młody Robert dorastał w duchu religijnym, który później skierował go ku kapłaństwu.
Zaangażowanie rodziców w życie wspólnoty, zarówno poprzez działalność muzyczną matki, jak i pedagogiczne podejście ojca, kształtowało w nim postawę otwartości i gotowości do służby innym.
Choć Leon XIV to pierwszy papież pochodzący z USA, jego korzenie sięgają Europy – podobnie jak w przypadku Jana Pawła II.
Nie można zapomnieć o niezwykłym zdjęciu przedstawiającym spotkanie tych dwóch duchownych, które stało się symbolem więzi pokoleń w Kościele.