Ulice zamieniły się w rwące potoki…

z ost

W niedzielne popołudnie, 27 lipca, nad miastem Kielce przeszła wyjątkowo intensywna i gwałtowna ulewa, która zaskoczyła mieszkańców swoją siłą.

Panujące wtedy trudne i niestabilne warunki pogodowe doprowadziły do poważnych podtopień, które w wielu miejscach uniemożliwiły normalne funkcjonowanie miasta.

W wyniku tego wiele ulic w stolicy województwa świętokrzyskiego zostało całkowicie zalanych, tworząc z nich rwące strumienie, przypominające górskie potoki.

W internecie zaczęły pojawiać się filmy dokumentujące dramatyczne sceny z zalanych terenów, które wywołały ogromne poruszenie wśród internautów.

Do Polski znów dotarł groźny niż znad rejonów Morza Śródziemnego, potocznie nazywany niżem genueńskim, który w ostatnich latach coraz częściej przynosi ekstremalne zjawiska pogodowe.

Lipiec 2025 roku zaskakuje swoją kapryśnością i gwałtownymi zmianami pogody, które z dnia na dzień stają się coraz trudniejsze do przewidzenia.

Aktualna aura pogodowa charakteryzuje się skrajnymi zjawiskami – od tropikalnych upałów sięgających nawet 35 stopni Celsjusza po silne ochłodzenia, intensywne deszcze i bardzo mocne podmuchy wiatru.

Takie gwałtowne przeplatanie się różnych typów pogody skutkuje nie tylko dyskomfortem, ale także licznymi utrudnieniami i stratami materialnymi.

Ekstremalne zjawiska meteorologiczne, jakie ostatnio nawiedziły kraj, powodują między innymi lokalne powodzie, niszczenie nawierzchni drogowych, zalania piwnic i domów, a także zakłócenia w dostawach prądu.

Obecnie Polska ponownie mierzy się z niebezpiecznymi warunkami atmosferycznymi, które tym razem zostały wywołane przez aktywność niżu genueńskiego.

To właśnie ten układ niskiego ciśnienia odpowiedzialny jest za obfite opady i intensywne burze, które nawiedziły wiele południowych regionów kraju.

W niedzielę 27 lipca sytuacja stała się szczególnie poważna, ponieważ gwałtowna pogoda zaczęła powodować poważne problemy w komunikacji i infrastrukturze.

Na nagraniach opublikowanych w sieci widać, jak ulice Kielc zostały całkowicie zalane, a woda z wielką siłą płynie chodnikami i drogami, tworząc niebezpieczne strumienie.

W południowej Polsce już teraz można zauważyć pierwsze skutki tej silnej nawałnicy, zwłaszcza na terenach dotkniętych powodzią we wrześniu zeszłego roku.

Szczególnie groźna sytuacja miała miejsce w województwie opolskim, a konkretnie w Kałkowie, gdzie w wyniku intensywnych opadów doszło do przerwania wału przeciwpowodziowego.

Woda zalała lokalną drogę powiatową, co natychmiast doprowadziło do całkowitego paraliżu komunikacyjnego w tej okolicy.

Równie niebezpiecznie zrobiło się w Głuchołazach, gdzie również odnotowano zalania i konieczność interwencji służb ratunkowych.

W pobliskim Jarnołtowie, mimo że wody zaczynają się powoli cofać, straż pożarna utrzymuje stan najwyższej gotowości na wypadek pogorszenia sytuacji.

W gminie Otmuchów wszystkie jednostki reagowania kryzysowego zostały postawione w stan podwyższonej czujności, z uwagi na nadal występujące intensywne opady deszczu.

Akcje ratunkowe trwają zarówno w Kałkowie, gdzie konieczne było zabezpieczanie zalanej drogi, jak i w Jarnołtowie, gdzie kontrolowany jest poziom wody.

Strażacy informują, że trwa dokładna ocena rozmiaru szkód oraz prowadzone są działania mające na celu zabezpieczenie zalanych terenów i zapobieżenie dalszym zniszczeniom.

Władze apelują do mieszkańców o zachowanie szczególnej ostrożności oraz unikanie przejazdów przez zalane ulice i drogi.

Niepokojące wiadomości i filmy docierają również z Krakowa, gdzie przez ulewne deszcze zalane zostały kluczowe arterie i skrzyżowania w centrum miasta.

Z powodu podtopień nieprzejezdne stały się między innymi dolne partie ronda Mogilskiego oraz tunel znajdujący się pod rondem Grunwaldzkim.

To z kolei przyczyniło się do powstania gigantycznych zatorów drogowych, a także do opóźnień w kursowaniu miejskich linii tramwajowych.

Lokalne MPK poinformowało mieszkańców o konieczności zmian tras autobusowych z powodu zalania przejazdu pod wiaduktem kolejowym na ulicy Prądnickiej.

Województwo świętokrzyskie również doświadcza bardzo trudnej sytuacji, a mieszkańcy stolicy regionu muszą zmierzyć się z zalanymi ulicami i podtopionymi budynkami.

Według doniesień lokalnych mediów woda zalała m.in. okolice ronda Giedroycia, gdzie samochody nie były w stanie przejechać i wręcz zanurzały się w wodzie.

Z opublikowanych w mediach społecznościowych nagrań wynika, że niektóre pojazdy miały trudności z poruszaniem się, a ich kierowcy zmuszeni byli porzucać auta na środku drogi.

Sytuacja była na tyle poważna, że prezydent Kielc – Agata Wojda – wystosowała specjalny komunikat, w którym poinformowała o działaniach służb oraz zaapelowała do mieszkańców o ostrożność.

Jak przekazała, w wyniku intensywnych opadów podniósł się poziom rzeki Silnicy, a na Plantach pojawili się strażacy, którzy rozpoczęli zabezpieczanie brzegów przed ewentualnym przelaniem się wody.

Władze miasta nawołują do mieszkańców, aby w miarę możliwości nie opuszczali domów podczas trwania ulew oraz nie ryzykowali wjazdu na zalane drogi.

Prezydent zapewniła także, że zaraz po ustaniu opadów odpowiednie służby natychmiast przystąpią do likwidowania skutków żywiołu i porządkowania zniszczonych terenów.

Podkreśliła również, że sytuacja jest cały czas monitorowana, a wszelkie decyzje podejmowane są na bieżąco w zależności od zmieniających się warunków.