PILNE! Potężne wsparcie dla Ukrainy! Ciężkie uzbrojenie właśnie dotarło do Ukrainy!

Informacje o koronawirusie w Polsce:

Na oficjalnym profilu ministerstwa zdrowia na twitterze codziennie pojawia się informacja o nowych przypadkach zakażeń koronawirusem w Polsce. 

Tak jest też i dzisiaj (05.04).

Mamy 1 891 (w tym 185 ponownych zakażeń) potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: mazowieckiego (363), dolnośląskiego (176), śląskiego (154), lubelskiego (152), małopolskiego (139), wielkopolskiego (123), łódzkiego (116), pomorskiego (114),zachodniopomorskiego (103), kujawsko-pomorskiego (79), świętokrzyskiego (74), podlaskiego (62), lubuskiego (59), podkarpackiego (51), warmińsko-mazurskiego (47), opolskiego (41). 38 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną.12 osób zmarło z powodu #COVID19, 38 osób zmarło z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami. Liczba zakażonych koronawirusem 5 971 998/115 395 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe).

Czeskie wsparcie dla Ukrainy. Wysyłają czołgi i bojowe wozy piechoty

Kilkadziesiąt czołgów T-72 i bojowych wozów piechoty przyjechało w poniedziałek z Czech pociągiem na Ukrainę. To prezent od czeskiej armii, który Czechy uzgodniły z sojusznikami z NATO.

Republika Czeska jest jednym z niewielu krajów, które mogły dostarczyć Ukrainie takie uzbrojenie. Spośród krajów sąsiednich jeszcze tylko Słowacja posiada w magazynach niewielką liczbę starszych czołgów oraz Węgry, które odmówiły jednak dostaw broni na Ukrainę i zakazały też jej transportu przez swoje terytorium. 

Minister Czernochova nie potwierdziła w Izbie Poselskiej wysłania czołgów oraz BWP na Ukrainę. – Pewnie interesowałoby was, czy potwierdzę lub zdementuję fotografie krążące w mediach społecznościowych. Zapewnię tylko, że Republika Czeska pomaga Ukrainie wszystkimi siłami – oświadczyła szefowa resortu obrony i dodała, że Czechy będą nadal dostarczać na Ukrainę zarówno lekkie, jak i ciężkie uzbrojenie.

Rolnictwo cierpi na wojnie w Ukrainie. „Skutki tego muszą być katastrofalne”

Polacy liczący na to, że w najbliższym czasie ceny żywności i podstawowych produktów, czy paliwa spadną, nie będą zadowoleni z wtorkowych deklaracji Andrzeja Dudy. Prezydent nie ma dla swoich rodaków dobrych wiadomości. – My w wojnie nie uczestniczymy, ale w oczywisty sposób wojna na nas wpływa – usłyszeliśmy.

Prezydent Andrzej Duda mówi, że rolników czekają podwyżki w związku z wojną na Ukrainie. W pałacu prezydenckim zebrała się prezydencka rada do spraw rolnictwa. Przed rozpoczęciem posiedzenia Andrzej Duda mówił, że Polska jest samowystarczalna żywnościowo, ale rolnicy mogą spodziewać się wzrostu cen.

– Doskonale wiemy, że przeżyliśmy w ostatnim czasie pandemię koronawirusa, która wywołała cały szereg negatywnych skutków gospodarczych, która w wielu aspektach niewątpliwie spowodowała wzrost cen, wzrost inflacji, zawirowania na światowych rynkach finansowych, a także na światowych rynkach rolnych – mówił podczas Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich Andrzej Duda.

Prezydent podczas wtorkowego przemówienia nie wprost stwierdził, że „prawda jest taka”, że sytuacja w polskim rolnictwie jest trudna. Problemy dotkną nie tylko Polaków, prawda na temat skutków wojny w Ukrainie jest porażająca.

„Jesteśmy krajem, który jest w tej szczęśliwej sytuacji, że jesteśmy absolutnie samowystarczalni, jeżeli chodzi o produkcję żywnościową. Nasze rolnictwo było w stanie do tej pory zaspokoić wszystkie potrzeby, jakie generował nasz rynek. Nie byliśmy żadnym poważnym importerem żywności, wręcz przeciwnie byliśmy poważnym eksporterem żywności. Więc można powiedzieć także, że od tej strony rynki zagraniczne będą jeszcze bardziej chłonne na nasze produkty, niż było to prawdopodobnie do tej pory” – podkreślił prezydent.

Ale – jak zastrzegł – nie ulega wątpliwości, że polskich rolników w ogromnym stopniu dotyka i będzie dotykać wzrost cen nawozów sztucznych i środków ochrony roślin, wzrost cen paliw i wszystkich źródeł energii. „W związku z powyższym jest to bardzo poważna sytuacja i nie ma wątpliwości, że absolutnie wpłynie ona nie tylko na sytuację polskiego rolnictwa, ale bez wątpienia wpłynie ona szerzej na sytuację polskiej wsi” – zauważył.