Nazywają ją „ŻYWĄ BARBIE”. 23-latka chce kolejnych zabiegów, lekarze ostrzegają!

Informacje o koronawirusie w Polsce:

Na oficjalnym profilu ministerstwa zdrowia na twitterze codziennie pojawia się informacja o nowych przypadkach zakażeń koronawirusem w Polsce. W ostatnich tygodniach odnotowano olbrzymie spadki zachorowań.

Oto wpis ministerstwa:

Mamy 104 nowe i potwierdzone przypadki zakażenia #koronawirus z województw: mazowieckiego (16), łódzkiego (14), wielkopolskiego (14), świętokrzyskiego (8), lubelskiego (7), pomorskiego (6), dolnośląskiego (5), kujawsko-pomorskiego (5), podlaskiego (5), małopolskiego (4),podkarpackiego (4), opolskiego (3), śląskiego (3), warmińsko-mazurskiego (3), zachodniopomorskiego (2), lubuskiego (1). 4 zakażenia to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną.Z powodu COVID-19 zmarły 3 osoby, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 13 osób. Liczba zakażonych koronawirusem: 2 879 912/ 75 021 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe).W związku z korektami wprowadzanymi na bieżąco przez laboratoria w systemie EWP, globalna liczba zakażeń i zgonów od początku pandemii może nie być sumą kolejnych dziennych zakażeń lub zgonów.

23-letnia Andrea Ivanova twierdzi, że ma największe usta na świecie, lecz nie chce na tym poprzestać

23-letnia Andrea Iwanowa poddała się już wielu operacjom plastycznym, które mają na celu upodobnić ją do lalki Barbie. Choć sama twierdzi, że ma już największe usta na świecie, to dalej planuje je powiększać. Lekarze ostrzegają, że kolejne zabiegi mogą ją zabić.

Chociaż Bułgarka Andrea Iwanowa ma dopiero 23 lata, w jej przypadku sprawy dawno wymknęły się spod kontroli. Kobieta poddała się już wielu operacjom plastycznym. Wszystko po to, żeby zasłużyć na miano „żywej Barbie”.

– W moim kraju duże usta są modne, a dziewczyny, które je mają stają się sławne – mówi Andrea i ani trochę się nie myli. Stało się o niej głośno właśnie dlatego, że wielokrotnie powiększała sobie usta i prezentowała efekty na Instagramie. Dzięki temu zebrała ponad 70 tys. obserwatorów. Jednak profil zniknął z platformy, a na jego miejsce powstało nowe.

Choć Andrei zależy na popularności, nie zamierza poddawać się presji obserwujących ją osób. – Są ludzie, którzy lubią mnie z większymi ustami i są ludzie, którzy lubią mnie z mniejszymi ustami, ale to nie ma znaczenia, bo dla mnie ważne jest to, co mnie samej się podoba. Opinia ludzi jest nieistotna – twierdzi.

Szacuje się, że w 2018 r. Andrea wydała na wszystkie operacje ok. 700 tys. zł. Wyznała, że dostała już 25 zastrzyków hialuronowych, a wkrótce zamierza poddać się rekonstrukcji twarzy.

Nie żyje wybitna Polka

Nie żyje wybitna polska solistka Teatru Wielkiego Elżbieta Stengert. Przez wiele lat swojej kariery pracowała na Akademii Muzycznej w Poznaniu. O jej śmierci poinformowało TVP Info, nie podając przyczyny takiego przebiegu zdarzeń. Zmarła w poniedziałek, 28 czerwca w wieku 63 lat.

Prof. dr hab. Elżbieta Stengert nie żyje. Kobieta była wieloletnia pedagożką Instytutu Edukacji Artystycznej na Wydziale Kompozycji, Dyrygentury, Wokalistyki, Teorii Muzyki i Edukacji Artystycznej Akademii Muzycznej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu. Za swoje wybitne osiągnięcia artystyczne była nagradzana przez Rektora Akademii Muzycznej w Poznaniu i Rektora UKW w Bydgoszczy. Wielokrotnie uhonorowana nagrodami prezydenta Bydgoszczy, wojewody bydgoskiego, Ministra Kultury i Sztuki oraz odznaczeniami resortowymi.

Śpieszmy się kochać ludzi…

Minister zdrowia nie wyklucza najgorszego

Adam Niedzielski był gościem programu „Sedno Sprawy” w Radiu Plus. Zwrócił tam uwagę, że wzrastająca liczba zakażeń np. w Wielkiej Brytanii, dobrze radzącej sobie ze szczepieniami, to efekt luzowania obostrzeń, zwiększonej mobilności społecznej i nowej, bardziej zaraźliwej mutacji koronawirusa.

Minister zwrócił uwagę, że to, co działo się z epidemią COVID-19 w Wielkiej Brytanii, po 2-3 miesiącach rozpoczyna się również w Polsce.

– Teraz mamy nasilenie zakażeń w Wielkiej Brytanii, więc u nas czwarta fala epidemii pojawi się prawdopodobnie w drugiej połowie sierpnia – powiedział Adam Niedzielski.

Dodał, że jeśli tak się stanie, to obowiązek noszenia maseczek zostanie utrzymany także we wrześniu.

Jeśli ten przejściowy wzrost zachorowań miałby miejsce i utrzymywałby się także we wrześniu, to siłą rzeczy maseczki pozostaną tym obostrzeniem – podkreślił.

– Patrząc na kraje, które wracają do obowiązku noszenia maseczek w przestrzeniach zamkniętych, takich jak Izrael, Wielka Brytania, to nasza decyzja, aby w ten sposób utrzymywać pewne bezpieczeństwo epidemiczne jest decyzją przewidującą różne scenariusze – wyjaśnił szef MZ.