Chłopak był martwy przez 20 minut. Teraz powiedział coś co zadziwiło cały świat!
Był martwy przez 20 minut. Nagle ożył i powiedział co widział „po drugiej stronie”
17-latek stracił przytomność i przez 20 minut jego puls nie był wyczuwalny. Z medycznego punktu widzenia chłopak już nie żył, jego serce jakby przestało pracować. Po upływie 20 minut powrócił jednak do żywych i opowiedział, czego doświadczył po drugiej stronie.
Nic nie zapowiadało tragedii, Zack Clements był pełnym życia, normalnym 17-latkiem. Nagle podczas lekcji wychowania fizycznego upadł na ziemię. Wezwano karetkę. Doszło do zatrzymania akcji serca. Ratownicy i lekarze długo walczyli o życie nastolatka, po 20 minutach jednak przerwali czynności mające przywrócić go do życia. Nagle wydarzył się cud. Puls powrócił.
Gdy przebywałem poza ciałem w ciągu tych dwudziestu minut, zobaczyłem mężczyznę, który miał długie włosy i brodę. Szybko zdałem sobie sprawę, że to był Jezus. (…) Podszedłem do niego, położył dłoń na moim ramieniu i powiedział mi, że wszystko będzie w porządku i żebym się nie martwił
— mówił chłopak w rozmowie z lokalną prasą.
Gdy Zack opowiada tę historię, wydaje się być mocno przejęty i pewien tego, co mówi. Wspomnienie tego, co widział po drugiej stronie, porusza go do łez.
Historia Zacka została opisana na kanale „Prowadzi mnie Jezus”. Zapraszamy do obejrzenia całego materiału wideo, który zamieszczony został poniżej.
Ksiądz zgwałcił parafiankę w aucie?
Wieść o zatrzymaniu księdza Sebastiana M. (32 l.) wstrząsnęła wiernymi w niewielkiej parafii pw. Świętego Zygmunta Króla w Łosicach (woj. mazowieckie). Duchowny został oskarżony o zgwałcenie parafianki! Sebastian M. trafił do aresztu.
Prokuratura Okręgowa w Siedlcach postawiła byłemu wikariuszowi z Drelowa, a obecnie rezydentowi parafii w Łosicach Sebastianowi M. zarzuty wykorzystania seksualnego młodej kobiety i doprowadzenia do poddania się innym czynnościom seksualnym. Sebastian M. Wobec mężczyzny zastosowano trzymiesięczny areszt.
Do sytuacji miało dojść w pomiędzy październikiem 2018 roku a lutym 2019 roku, podczas wyjazdów towarzyskich do Siedlec. Jak ustalono w toku śledztwa, duchowny miał kilkukrotnie doprowadzić do obcowania płciowego parafiankę z gminy Drelów. Wszystko miało dziać się w samochodzie.
32-letni Sebastian M. cieszył się ogromną sympatią w każdej parafii, do której trafiał. Wierni nie mogą uwierzyć, że ich ulubiony ksiądz dopuścił się tak obrzydliwego czynu.
Nie wierzę, że Sebastian dopuścił się gwałtu – mówiła ze łzami w oczach jedna z parafianek w rozmowie z „Super Expressem”.
Śledczym udało się do sprawy zebrać solidny materiał dowodowy. Kobieta została przebadana przez psychologów, którzy ocenili, że nie kłamie w kwestii niechcianych kontaktów seksualnych z księdzem.
Krystyna Gołąbek z Prokuratury Okręgowej w Siedlcach podkreśla, że zebrane w ramach śledztwa materiały pozwoliły na wysłanie do sądu aktu oskarżenia przeciwko ks. Sebastianowi M. Wkrótce kapłan stanie przed sądem. Grozi mu 12 lat więzienia.