Najgorsze wieści – nie żyje znany polski aktor! Rodzina i fani w żałobie [*]
Nie żyje aktor Tadeusz Wiśniewski.
Tadeusz Wiśniewski nie żyje. Był aktorem dziecięcym, który zyskał rozpoznawalność m. in. dzięki roli w filmie „Mój stary”. O śmierci Wiśniewskiego poinformował na swojej stronie filmpolski.pl. Znane są informacje dotyczące ostatniego pożegnania aktora.
O śmierci Tadeusza Wiśniewskiego poinformował na swojej stronie portal filmpolski.pl, a także strona „DODKOWI” na Facebooku. W udostępnionym poście pojawiły się wyjątkowe słowa, którymi postanowiono pożegnać urodzonego w 1949 roku aktora. Możemy w nim przeczytać, że: „Tadeusz był człowiekiem niebywale skromnym. Trafił do filmu nie z chęci zdobycia sławy, lecz z potrzeby wsparcia budżetu rodzinnego. Pomimo że filmy, w których występował, zdobyły wielką popularność, on w dalszym ciągu prowadził zwykły żywot dziecka z warszawskiego Powiśla”.
Tadeusz Wiśniewski urodził się w 1949 roku. Po raz pierwszy stanął przed kamerą w wieku 9 lat w filmie „Małe dramaty”. Potem pojawił się w takich produkcjach jak „Przejażdżka”, „Kolorowe pończochy”, „Bitwa o Kozi Dwór”, „Mój stary” i „Kryptonim Nektar”. Po raz ostatni zagrał w 1964 roku w filmie „Banda”.
Odznaczał się ogromną wrażliwością. Miał wielkie serce, przez wiele lat zawodowo zajmował się pomaganiem innym. Jego opowieściom często towarzyszyły łzy i wzruszenie. I ten niezwykły błysk w oku, który nagle sprawiał, że ze schorowanego, starszego pana, Tadeusz znowu stawał się energicznym, zadziornym chłopakiem. To również jego błyskawiczny żart, celna pointa i radość życia. I wiele planów, których nie będzie dane zrealizować. Będzie go nam bardzo brakowało – czytamy.
Spoczywaj w pokoju [*]
Nowe przedmioty w szkole.
Po wakacjach szykują się poważne zmiany w programie nauczania. Zgodnie z zapowiedziami ministra Czarnka od września uczniowie rozpoczną naukę nowego przedmiotu o nazwie historia i teraźniejszość. Zajęcia jeszcze się nawet nie zaczęły, a już zdążyły wzbudzić sporo kontrowersji, m.in. za sprawą jednego z podręczników.
Chodzi o HiT, czyli przedmiot historia i teraźniejszość. Przedmiot trafi do szkół zgodnie z marcowym rozporządzeniem ministra Przemysława Czarnka. W pierwszej klasie uczniowie LO będą mieli dwie godziny Hi-T-u, a w drugiej – jedną. Natomiast w technikum przez pierwsze trzy lata młodzież ma zaplanowane po jednej godzinie nowego przedmiotu.
Jak dotąd Ministerstwo Edukacji Narodowej zaakceptowało tylko jeden podręcznik do HiT-u. Chodzi o książkę autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego (Wydawnictwo Biały Kruk). Ten wybór nie spodobał się niektórym nauczycielom i rodzicom. Już teraz zapowiadają bojkot podręcznika.
Gdyby nauczyciele podążali za podręcznikiem uczniowie byliby poddani silnej propagandzie ideologicznej w duchu partii rządzącej i jej widzenia państwa i historii. Eksperci mówią wręcz, że tego nie powinno nazwać się podręcznikiem, a raczej 500-stronnicową broszurą ideologiczną
– twierdzi Anna Schmidt-Fic.
Dużo emocji wywołała wypowiedź ministra sportu, Kamila Bortniczuka, który w rozmowie z RMF FM zaznaczył, że od 1 września 2022 roku dłuższe zwolnienia z WF-u będą respektowane jedynie w momencie, gdy wystawi je lekarz specjalista, a nie lekarz rodzinny. Rodzice podkreślają jednak, że najpierw trzeba by było zacząć od reformy tych zajęć. Wskazują na niedobre warunki (małe sale, ciasne szatnie, brak pryszniców), nieatrakcyjne zajęcia i brak odpowiedniego podejścia ze strony nauczycieli.