Policjanci roztrzaskali radiowóz. Wraz z nimi jechały nastolatki, którym mieli próbować zaimponować.

Jak nieoficjalnie ustaliła Wirtualna Polska, dwaj policjanci, którzy rozbili radiowóz na drzewie pod Warszawą, mają być najpierw zawieszeni, a później wydaleni ze służby. Jak wykazały wstępne policyjne ustalenia, funkcjonariusze zabrali do auta dwie nastolatki bez żadnej podstawy prawnej, a tylko dlatego, że „chcieli im pokazać policyjną robotę”.

W miejscowości Dawidy Bankowe na Mazowszu doszło do wypadku radiowozu. Wydział kontroli komendy powiatowej policji w Pruszkowie wszczął w tej sprawie postępowanie, ponieważ w pojeździe oprócz policjantów znajdowały się także dwie nastolatki.

– Działania komórek kontrolnych jednoznacznie wskazały, że nie mamy wątpliwości, że w aucie znajdowały się osoby postronne i nie mamy żadnych podstaw do tego, by te osoby w tym radiowozie się znalazły. Stąd decyzja o wszczęciu czynności dyscyplinarnych wobec policjantów. – mówi rzecznik KSP Sylwester Marczak.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że do wypadku doszło na skutek utraty panowania nad samochodem przez prowadzącego funkcjonariusza.