Dramatyczne wieści nt. stanu zdrowia maltretowanego Kamilka z Częstochowy

Cała Polska trzyma kciuki za powrót do zdrowia ośmioletniego Kamilka z Częstochowy. Chłopiec trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, po tym, jak został w swoim domu bestialsko skatowany przez ojczyma. Chłopiec od kilku tygodni walczy o życie.

Lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka przekazali najnowsze informacje na temat stanu 8-letniego Kamila.

„Stan Kamilka w ostatnich dniach jest bardzo ciężki. U chłopca postępują choroba oparzeniowa, ostra niewydolność oddechowa oraz rozwija się ciężkie zakażenie całego organizmu.” – podaje Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka im Jana Pawła II.

Trzeciego kwietnia br. 8-letni Kamilek trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach (GCZD) z rozległymi oparzeniami i złamaniami kończyn. Dziecko miało poparzone 25 proc. ciała. Chłopczyk był katowany przez ojczyma.

Przypomnijmy, że dziecko miało zostać rzucone przez ojczyma na piec węglowy. Chłopiec był polewany wrzątkiem. Jego matka nie zgłosiła się z dzieckiem do lekarza, tylko na własną rękę zaczęła leczyć Kamilka. Kupiła w aptece maść i smarowała rany przez kilka dni. W efekcie doszło do rozwoju choroby oparzeniowej.

– Ciało Kamilka przypominało wielką ranę – opowiadał nam Artur Topól, biologiczny ojciec dziecka, który dokonał makabrycznego odkrycia, w jakim stanie znajduje się jego syn.