Wujek, który mieszkał z Kamilkiem w jednym domu. Oto powód, dla którego nie zareagował
Nadal wiele osób zastanawia się, jak to możliwe, że o tragedii maltretowanego Kamila dowiedziano się na tyle późno, że chłopiec ostatecznie zmarł.
Tym razem wypowiedział się wujek 8-latka. Wojciech J. twierdzi, że nie wiedział o tragedii, jaką przeżywał chłopiec.
– Nie widziałem nic niepokojącego – tak uważa wuj zmaltretowanego 8-letniego Kamilka z Częstochowy, który zmarł po kilku tygodniach walki o życie. Dziennikarze telewizyjnego programu „Uwaga” TVN dotarli do wujka chłopca, który twierdzi, że nie zdawał sobie sprawy z tego, że dziecko jest aż tak poparzone. – Nie było żadnych krzyków, żeby on coś normalnie powiedział, żeby zapłakał – mówi Wojciech J.
Ja już się wypłakałem. Jestem winny tego, że nie zareagowałem. Nigdy bym mu krzywdy nie zrobił. Cały dzień byłem w pracy. Gdy pytałem, czemu on taki czerwony chodzi to słyszałem tylko, że się wodą poparzył. Pomoc wezwano za późno – mówi członek rodziny dziecka.