Najgorsze wieści. Nie żyje świetny aktor, Polacy kochali oglądać hity z jego udziałem

Ryan O’Neal, aktor znany między innymi z roli w filmie “Love Story”, nie żyje – poinformował jego syn Patrick O’Neal. Ryan O’Neal miał 82 lata.

Oficjalnej przyczyny śmierci póki co nie podano, wiadomo jednak, że kilkukrotnie zmagał się z chorobą nowotworową. 

Aktor wprost przyznawał, że nie sprawdza się w roli ojca. – Jestem beznadziejnym ojcem. Nie wiem, dlaczego. Nie powinienem mieć dzieci. Wystarczy na nie spojrzeć. Są w więzieniu albo powinny w nim być – powiedział w jednym z wywiadów.

O śmierci aktora poinformował w mediach społecznościowych jego syn Patrick O’Neal. “Ryan był bardzo hojnym człowiekiem, który zawsze był skory do pomocy. Przez dziesiątki lat wspierał swoich bliskich. Oni wszyscy mają teraz złamane serca i nie zmieni się to przez długi czas” – napisał.

“Będę za tobą tęsknił, tato. Kocham cię. Kochamy cię. Nikt lepiej nie opowiadał historii niż Ryan O’Neal” – dodał.

Spoczywaj w pokoju [*]