Nie żyje znana wokalistka. Miała tylko 31 lat, osierociła maleńkiego synka

Nie żyje 31-letnia wokalistka – od pewnego czasu walczyła z nowotworem. Zmarła w środę 28  lutego w godzinach porannych. Osierociła 7-letniego synka. By zabezpieczyć jego przyszłość, zdecydowała się na oryginalny krok.

W 2022 r. lekarze zdiagnozowali u niej agresywny nowotwór złośliwy. Pomimo poddania się chemioterapii i radioterapii, leczenie nie przyniosło oczekiwanego rezultatu. W czerwcu ubiegłego roku piosenkarka podzieliła się z fanami na mediach społecznościowych wiadomością o przerzutach do płuc.

Nagrała piosenkę „Dance You Outta My Head”, której prawa autorskie przekazała 7-latkowi. Dzięki temu chłopiec będzie miał zapewnioną stabilność finansową, niezależnie od tego, co przyniesie przyszłość. Utwór zdobył uznanie wśród fanów artystki, niedawno znalazł się na liście TOP40 przebojów Billboard, co świadczy o jego popularności.

Nie żyje Cat Janice

Artystka była chora na złośliwy nowotwór. Na jej instagramowym profilu pojawił się pożegnalny wpis. Słowa chwytają za serce:

Dziś rano z domu rodzinnego i otoczona kochającą rodziną, Catherine spokojnie weszła w światło i miłość jej niebiańskiego stwórcy. Jesteśmy dozgonnie wdzięczni za ogrom miłości, jaką Catherine i nasza rodzina otrzymali przez ostatnich kilka miesięcy. Cat widziała, jak jej muzyka trafia w miejsca, których się nie spodziewała i spoczywa w spokoju, wiedząc, że nadal będzie wspierać swojego syna przez swoją muzykę. To nie byłoby możliwe bez was. Dziękujemy.

Spoczywaj w pokoju [*]