”Mamo jesteś!”. Iwona Wieczorek wróciła? Matka wyjawia prawdę

Zaginięcie Iwony Wieczorek pozostaje sprawą, która wciąż budzi ogromne emocje.

Iwona Wieczorek zaginęła w lipcu 2010 roku.

Przez niemal 14 lat poznaliśmy szokujące fakty, powstało wiele teorii spiskowych, a liczne publikacje wzbudziły szeroką dyskusję.

Nie brakuje osób, które wciąż wierzą w odnalezienie Iwony Wieczorek.

Tymczasem matka zaginionej ujawniła, co ją spotkało.

Iwona Wieczorek zniknęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. 19-letnia wówczas gdańszczanka wyszła z przyjaciółmi do klubu Dream Club w Sopocie.

Nastolatka wracała do domu sama, ale niestety, nigdy tam nie dotarła.

W środku nocy, o godzinie 3:07, kamery zarejestrowały Iwonę skręcającą w promenadę.

Po drodze dziewczyna zadzwoniła do znajomych, z którymi się bawiła.

O godzinie 4 jej telefon przestał działać.

Ostatni raz kamery uchwyciły Iwonę przy wejściu nr 63 na plażę w Gdańsku Jelitkowie.

W tym miejscu ślad po Iwonie się urywa, a zaczynają się spekulacje, liczne teorie i domysły.

Co się stało z nastolatką?

Dlaczego nie wróciła do domu?

Czy Iwona Wieczorek żyje, czy należy szukać jej ciała?

To właśnie przed takimi pytaniami stanęli śledczy z krakowskiego Archiwum X.

Krzysztof Rutkowski jest przekonany, że Iwona Wieczorek nie żyje. „Trzeba szukać ciała”

W kolejną rocznicę zaginięcia córki, jej matka postanowiła zaapelować do wszystkich zainteresowanych sprawą:

„Proszę, by w związku z kolejną rocznicą nie podkręcać spekulacji i wizji tego, co się stało z Iwonką, bo to niczemu dobremu nie służy.

Ja i moja rodzina potrzebujemy spokoju.

Moje słowa często są przekręcane.

W oczach niektórych to ja jestem morderczynią, zmagam się z okropnym hejtem, niektórzy ludzie mnie krzywdzą, wyrażając swoje opinie i chcę głośno zaapelować, by nie eskalować tej sytuacji, by niepotrzebnie nie nakręcać spekulacji” – prosiła.

Mimo że od zaginięcia dziewczyny minęło 14 lat, jej matka wciąż nie traci nadziei i robi wszystko, by dowiedzieć się, co się stało z jej córką.

Dotychczas policja ustaliła, że nastolatka nigdy nie wróciła do domu.

Jej matce trudno się z tym pogodzić.

Ostatnio wystąpiła w dokumencie “Sprawa Iwony Wieczorek”, gdzie podzieliła się zaskakującą historią.

Z poruszeniem opowiedziała o momencie „spotkania” z córką, do którego doszło podczas snu.

„Odkąd jej nie ma, śniła mi się może cztery razy. Ostatnio miałam taki fajny sen, było to dosyć niedawno.

Śniło mi się, że wracałam z pracy, otwieram drzwi.

Jak otworzyłam te drzwi, zobaczyłam jasność, taki bardzo, bardzo jasny płomień.

I z pokoju wychodzi Iwona. Była cała ubrana na biało.

Była promienna, cała taka jakby błyszcząca.

Patrzy na mnie, jest uśmiechnięta, radosna, i przychodzi do mnie z rozłożonymi rękoma, mówiąc:

‘Mamo, jesteś!’. Ja ją przytuliłam, dałam jej buziaka i się obudziłam” – opowiedziała Iwona Główczyńska.

Wkrótce więcej informacji.