9-letnia Ewa jechała rowerem z mamą. Ciężarówka zmiotła je z drogi
9-letnia Ewa i jej mama jechały rowerami.
Wjechały na jezdnię na zielonym świetle na skrzyżowaniu w Wesołej (woj. mazowieckie).
Wtedy uderzył w nie samochód ciężarowy.
Obie w ciężkim stanie trafiły do szpitala.
Niestety, właśnie napłynęły najtragiczniejsze wieści. Mała Ewunia nie żyje…
Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego lądował w Wesołej, gdzie dziewięcioletnia dziewczynka i jej mama zostały potrącone przez kierowcę ciężarówki.
Na miejscu pracowały służby.
– Ze wstępnych ustaleń wynika, że kobieta i dziewczynka w wieku dziewięciu lat zostały potrącone przez pojazd ciężarowy marki Volvo.
Obie trafiły do szpitala. Teraz media obiegła wiadomość, że 9-letnia Ewa nie żyje…
Kierowca ciężarówki został przebadany na zawartość alkoholu i był trzeźwy – zaznaczył policjant.
Do potrącenia doszło na przejeździe dla rowerów. Kierowca ciężarówki skręcał w prawo.
Dziecko jechało rowerem razem z mamą.
Poszkodowanej dziewczynce najpierw udzielali pomocy na miejscu ratownicy, później trafiła ona śmigłowcem do szpitala – ustalił Węgrzynowicz.
9-latka i jej mama trafiły do szpitala.
Od początku stan dziewczynki określany był jako ciężki. „Moja Ewa w ciężkim stanie, ale my wszyscy wierzymy, że będzie z nami zdrowa i szczęśliwa.
Bardzo proszę was wszystkich o modlitwę i proszę, rozmawiajcie z nią, żeby wróciła do nas. Ona nas czuje” — pisała jeszcze w czwartek, 25 lipca, zrozpaczona mama dziewczynki.
W piątek, 26 lipca, w miejscowym kościele miała się odbyć msza święta za zdrowie małej Ewy.
Niestety, tego dnia ze szpitala napłynęły straszne wieści. Ksiądz z ambony poinformował o śmierci dziecka.
„Tragiczne informacje przekazał wczoraj na mszy ksiądz. Msza miała odbyć się za zdrowie dziewczynki, niestety nadeszły tragiczne informacje. Rodzinie oraz bliskim dziewczynki składamy najszczersze wyrazy współczucia” — przekazał Miejski Reporter na Facebooku.
Spoczywaj w pokoju [*]