Iga Świątek ogłosiła przykrą decyzje
Ostatnie dwa dni na igrzyskach olimpijskich były dla Igi Świątek pełne emocji i niespodziewanych zwrotów akcji.
W czwartek przegrała półfinał z Qinwen Zheng wynikiem 2:6, 5:7, tracąc szanse na złoty medal.
Następnego dnia walczyła o brązowy medal.
W piątek Świątek pokazała swoją klasę, spokojnie wykonując swoje zadanie i bez większych problemów pokonała Annę Schmiedlovą 6:2, 6:1, zdobywając trzecie miejsce na podium.
Po zakończeniu zmagań w Paryżu podjęła istotną decyzję dotyczącą dalszej części sezonu 2024.
Iga Świątek zakończyła swój udział w igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Sama przyznała, że zdobycie brązowego medalu było dla niej dużym wyzwaniem, a ostatnie dni były wyjątkowo trudne.
Liderka światowego rankingu tenisowego niespodziewanie podjęła trudną decyzję.
Po igrzyskach potrzebuje chwili odpoczynku.
Tuż po zdobyciu brązowego medalu w Paryżu, Iga Świątek ogłosiła, że wycofuje się z turnieju WTA w Toronto.
W nocy z piątku na sobotę organizatorzy turnieju w Toronto poinformowali, że Świątek, rozstawiona z numerem 1, nie weźmie ostatecznie udziału w rozpoczynających się w przyszłym tygodniu zawodach.
„Z przykrością muszę ogłosić, że ze względu na zmęczenie związane z intensywnym harmonogramem ostatnich tygodni na korcie, muszę wycofać się z turnieju w Toronto” – cytują Świątek organizatorzy kanadyjskiego turnieju.
„Ze względu na napięty kalendarz tenisowy, obejmujący tegoroczne igrzyska olimpijskie i zmieniającą się nawierzchnię, potrzebuję więcej czasu na odpoczynek i regenerację, aby być gotową do gry w USA w dobrym zdrowiu i na jak najwyższym poziomie.
Nie mogę się doczekać następnego występu w Toronto!” – podkreśliła Świątek.
Zmagania na igrzyskach olimpijskich nie były wliczane do rankingu WTA.
Teraz jednak znów trzeba będzie spojrzeć na światowy ranking.
Świątek straci sporo punktów.
Wszystko z powodu wycofania się z turnieju w Toronto, w którym w zeszłym roku dotarła do półfinału.
Straci więc 390 punktów. To otwiera szansę na zbliżenie się do niej dla drugiej i trzeciej rakiety świata. Coco Gauff i Aryna Sabalenka wystartują we wtorek w prestiżowym turnieju i mają szansę na zdobycie 1000 punktów za zwycięstwo.
Samo dojście do finału to 650 punktów do rankingu WTA.
Pytanie, jak daleko zajdą Amerykanka i Białorusinka, której nie widzieliśmy w Paryżu.
Wkrótce więcej informacji.