Poszedł z kolegami na ryby… Nie żyje. Stało się najgorsze

54-letni wędkarz zginął w rzece Radew w okolicach miejscowości Bardzlino w województwie zachodniopomorskim.

Pomimo podjętych działań reanimacyjnych, nie udało się przywrócić mu funkcji życiowych – poinformowała asp. Izabela Sreberska z zespołu ds. komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.

W miejscowości Bardzlino, leżącej w powiecie koszalińskim, doszło do tragicznego incydentu. 54-letni mężczyzna, który wybrał się nad rzekę Radew na ryby w towarzystwie znajomych, wszedł do wody, po czym zniknął pod jej powierzchnią.

Niestety, mimo natychmiastowej interwencji ratowników, jego życia nie udało się ocalić.

Zdarzenie miało miejsce w godzinach popołudniowych. Jak informuje portal twojeinfo24.pl, na miejsce pierwszy dotarł świadek zdarzenia, który wyciągnął mężczyznę z wody i niezwłocznie przystąpił do reanimacji.

Wkrótce na miejscu zjawił się zespół Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przejął akcję ratunkową.

Pomimo wysiłków ratowników, 54-latek zmarł.

To tragiczne zdarzenie jest kolejnym przypomnieniem o zagrożeniach związanych z przebywaniem nad wodą, szczególnie w miejscach takich jak Bardzlino w powiecie koszalińskim, gdzie rzeka Radew, choć piękna, może okazać się niebezpieczna.

Lokalne służby apelują o ostrożność i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa podczas pobytu nad wodą.

Wkrótce podamy więcej szczegółów.