Piorun uderzył w dużą grupę Polaków
13 osób, w tym siedmioro dzieci, zostało rannych po uderzeniu pioruna na przełęczy Łącznik – przekazało Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. W chwili zdarzenia na miejscu znajdowało się 24 ludzi. Wszyscy zostali ewakuowani do Świeradowa Zdroju.
Bednarek w rozmowie z TVN24 odniósł się również do tego, jak wygląda diagnostyka osób po rażeniu piorunem.
Porażenie piorunem wymaga przede wszystkim diagnostyki pod kątem zaburzeń rytmu serca. Do tego mogą dojść poparzenia czy uszkodzenia kości – wytłumaczył.
Zapytany o zapobieganie takim sytuacjom, przypomniał, że najlepszym sposobem jest sprawdzanie prognozy pogody.
Adam Tkocz powiedział, że piorun uderzył w pobliżu grupy 24 osób na przełęczy Łącznik. – To były różne, niezwiązane ze sobą osoby, ale wśród nich były dzieci – dodał prezes karkonoskiego GOPR. Poinformowano, że część ewakuowanych osób to uczniowie, którzy przebywali w Górach Izerskich na wycieczce szkolnej.
Rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Lubaniu asp. szt. Justyna Bujakiewcz-Rodzeń przekazała Interii, że policjanci jadą na przełęcz, gdzie piorun uderzył w turystów. Funkcjonariusze chcą zabezpieczyć miejsce zdarzenia, żeby osoby postronne nie dostały się na ten teren.
Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o wypadku o godz. 14.30. Nie odnotowaliśmy na tym terenie burzy, więc to mogło być pojedyncze uderzenie pioruna – powiedział natomiast kpt. Przemysław Rogalewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej PSP we Wrocławiu.
Dodał, że na miejsce wysłano pięć zastępów PSP i OSP. W akcji ratunkowej brały udział dwa zespoły GOPR.
Wkrótce więcej informacji.