Trzęsienie ziemi w Polsce! Mieszkańcy przeżyli horror
Kilka dni temu mieszkańcy okolic Lublina doświadczyli niecodziennego wydarzenia – w środku nocy obudziły ich wstrząsy.
Towarzyszyły im drżenie szyb, ścian i podłóg, które wzbudziły niemały niepokój.
Jak się później okazało, przyczyną całego zdarzenia było trzęsienie ziemi zarejestrowane przez stację sejsmiczną.
Drżenie, które trwało kilkanaście sekund, wystąpiło w nocy z 27 na 28 grudnia, dokładnie o godzinie 1:07.
Mieszkańcy gminy Puchaczów, położonej około 35 km na wschód od Lublina, wyraźnie odczuli skutki wstrząsów.
Choć nie były one bardzo silne, dały się we znaki – spadały lekkie przedmioty, kołysały się żyrandole, a w domach wyczuwalne było drżenie podłóg i ścian.
Na szczęście nie doszło do poważniejszych szkód.
Wstrząs został zarejestrowany przez stację sejsmiczną w Belsku, oddaloną o 164 km od epicentrum.
Głębokość trzęsienia wynosiła około 5 kilometrów, co potwierdziły pomiary.
Informacje o zdarzeniu potwierdziło również biuro prasowe Spółki Lubelski Węgiel Bogdanka.
Według ich systemu monitoringu był to drugi najsilniejszy wstrząs w regionie w 2024 roku.
Kopalnia, która korzysta z 10 punktów pomiarowych na powierzchni, zarejestrowała zdarzenie na pięciu z nich.
Przedstawiciele spółki podkreślili, że takie wstrząsy są zjawiskiem typowym na terenach związanych z działalnością górniczą.
To jednak nie pierwszy taki przypadek w tej okolicy.
W 2021 roku również zanotowano podobne trzęsienie ziemi, a wcześniej wstrząsy odczuwano w rejonie między Łodzią a Radomskiem, w pobliżu kopalni odkrywkowej.
W skali całego kraju najczęstsze wstrząsy występują w regionach związanych z wydobyciem węgla kamiennego na Górnym Śląsku i miedzi w Legnicko-Głogowskim Okręgu Miedziowym.
Zdarzają się tam wstrząsy o sile nawet M5.0, które powodują falowanie wysokich budynków, co potwierdza skalę tego zjawiska.