Cała Polska trzymała kciuki, ale niestety… Znaleziono ciało kobiety

Niepokój, zagubienie i tragiczny finał – zaginięcie Elżbiety M. poruszyło całą społeczność lokalną.
Kobieta zniknęła bez śladu 31 marca, pozostawiając swoich najbliższych w ogromnym smutku i niepewności.
Niestety, we wtorek przed południem policja dokonała wstrząsającego odkrycia.
Zaginięcie Elżbiety M. mocno wstrząsnęło jej rodziną.
Po raz ostatni była widziana w poniedziałek, 31 marca.
Tego dnia planowała podróż autobusem z Klimkówki do Gorlic, gdzie czekał na nią jej mąż.
Umówili się, że spotkają się o godzinie 13:00, jednak kobieta nigdy nie dotarła na miejsce.
Początkowo bliscy sądzili, że mogło dojść do jakiegoś nieporozumienia lub niegroźnego opóźnienia.
Gdy jednak Elżbieta nie wróciła do domu, zaczęli działać.
„Dowiedzieliśmy się, że żona ostatecznie nie wsiadła do autobusu, mimo że miała taki zamiar” – mówił jej mąż w rozmowie z portalem Sądeczanin.
Potwierdzili to również kierowcy firmy przewozowej Olkama, co tylko pogłębiło niepokój najbliższych.
Sprawa trafiła na policję, a poszukiwania ruszyły natychmiastowo.
We wtorek 2 kwietnia, przed południem, policja natrafiła na dramatyczny trop.
W rejonie Zalewu Klimkówka odnaleziono ciało kobiety. Na miejscu od razu rozpoczęto czynności dochodzeniowe pod okiem prokuratora.
„Dziś około godziny 11, na terenie Zalewu Klimkówka, funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach znaleźli ciało zaginionej kobiety” – przekazał portalowi Sądeczanin podkomisarz Gustaw Janas z KPP Gorlice.
Na ten moment policja nie ujawnia szczegółów dotyczących stanu zwłok ani tego, co mogło być przyczyną śmierci.
Funkcjonariusze rozważają wszystkie możliwości – zarówno nieszczęśliwy wypadek, jak i ewentualny udział osób trzecich.
Na miejscu nadal pracują policjanci oraz prokurator, usiłując ustalić, co dokładnie się wydarzyło.
Śledztwo skupia się na odtworzeniu ostatnich godzin życia Elżbiety M. – próbują zrozumieć, dlaczego nie skorzystała z autobusu i co zaprowadziło ją nad zbiornik wodny.
Wciąż pozostaje więcej niewiadomych niż odpowiedzi. Czy Elżbieta udała się tam sama?
Czy ktoś jej towarzyszył? Jak długo ciało mogło przebywać w wodzie?
Te pytania mają zostać wyjaśnione w toku śledztwa i dzięki sekcji zwłok.
Policja zwraca się z apelem do wszystkich, którzy mogą mieć jakiekolwiek informacje na temat zaginięcia i ostatnich chwil życia Elżbiety M., aby skontaktowali się z funkcjonariuszami.
Każdy, nawet najmniejszy szczegół, może okazać się istotny w rozwiązaniu tej smutnej zagadki.