Fatalne wieści dla seniorów. Chodzi o emerytury

Minister ds. polityki senioralnej, Marzena Okła-Drewnowicz, ogłosiła w programie “Pytanie dnia” na TVP Info, że w tym roku nie będzie dodatkowej waloryzacji emerytur.

Tradycyjnie miała ona miejsce we wrześniu.

Co spowodowało tę decyzję?

W tym roku nie przewiduje się drugiej waloryzacji emerytur. Informację tę potwierdziła minister ds. polityki senioralnej, Marzena Okła-Drewnowicz, podczas wystąpienia w TVP Info.

Powodem jest zbyt niska inflacja. Seniorzy nie mogą więc liczyć na dodatkowe środki we wrześniu.

Minister przypomniała, że druga podwyżka emerytur jest możliwa tylko wtedy, gdy inflacja przekracza 5%.

Na koniec czerwca wyniosła ona 2,6%, co jest znacznie mniej niż za rządów PiS.

Jest to korzystna sytuacja dla wszystkich, ponieważ niższa inflacja oznacza niższe koszty życia.

W ostatecznym rozrachunku jest to optymalne rozwiązanie – powiedziała minister w programie “Pytanie dnia” na TVP Info.

Wcześniej informację tę przekazał w wywiadzie dla money.pl wiceszef resortu rodziny, Sebastian Gajewski.

Bez względu na to, czy do września uchwalimy ustawę w tej sprawie, czy nie, nie będzie potrzeby stosowania tego mechanizmu w tym roku – zapowiedział Gajewski.

Pracujemy nad projektem ustawy o drugiej waloryzacji, która zostanie przeprowadzona, jeśli inflacja w pierwszym półroczu przekroczy 5%.

Ma to być systemowy mechanizm, na stałe wprowadzony do prawa ubezpieczeń społecznych – dodał.

Rząd kontynuuje politykę dostosowywania zobowiązań do zmieniających się warunków ekonomicznych.

Aktualnie niskie wskaźniki inflacji pozwalają na utrzymanie stabilności bez konieczności drugiej waloryzacji.

Postępujemy zgodnie z założeniami.

Obiecaliśmy, że jeśli inflacja będzie wysoka, przeprowadzimy drugą waloryzację.

Na szczęście inflacja spada, co jest najlepszym rozwiązaniem, skutkującym brakiem potrzeby drugiej waloryzacji – stwierdziła minister.

Prowadząca “Pytanie dnia” zauważyła, że obecne wskaźniki nie uwzględniają jeszcze planowanych podwyżek cen energii w drugiej połowie roku.

Okła-Drewnowicz odpowiedziała, że mimo iż wskaźniki ekonomiczne nie obejmują przyszłych podwyżek cen energii, planowany jest bon energetyczny dla osób o najniższych dochodach.

Mamy rozwiązanie w postaci bonu energetycznego, z którego skorzystają osoby z najniższymi dochodami – powiedziała minister.

Emeryci otrzymają w tym roku niższą czternastkę, choć świadczenie to będzie zgodne z przepisami uchwalonymi przez poprzedni rząd PiS.

Minister podkreśliła, że poprzednia administracja musiała szukać dodatkowych funduszy po pomyłce prezesa Kaczyńskiego, który pomylił kwoty netto z brutto.

Świadczenie zostanie wypłacone zgodnie z prawem przyjętym przez rząd PiS.

Pamiętajmy, że poprzednia ekipa musiała szukać dodatkowych środków po pomyłce prezesa Kaczyńskiego, który pomylił kwoty netto z brutto – zaznaczyła minister.

W pierwszym kwartale 2024 roku przeciętna emerytura i renta wyniosły 3516,95 zł, co stanowi wzrost o 16,1% w porównaniu do tego samego okresu rok wcześniej, zgodnie z informacjami udostępnionymi przez ZUS.

Głównym czynnikiem wpływającym na wysokość tych świadczeń była ich waloryzacja.

Na koniec marca liczba osób objętych ubezpieczeniem emerytalno-rentowym wyniosła ponad 16,262,7 tysiąca, według danych ZUS.

Największą grupę wśród ubezpieczonych stanowią pracownicy (71,3%), a następnie osoby prowadzące działalność gospodarczą oraz ich współpracownicy (10,9%) oraz osoby pracujące na podstawie umowy zlecenia lub agencyjnej (8,3%).

Stabilna sytuacja na rynku pracy przekłada się na dobrą kondycję finansową Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Jednym z kluczowych parametrów, który pozwala ocenić zdolność funduszu do wypłaty świadczeń, jest wskaźnik pokrycia wydatków wpływami ze składek i ich pochodnych.

W pierwszym kwartale 2024 r. wskaźnik ten wyniósł 85,5% – podkreślił wiceprezes ZUS Paweł Jaroszek.

Wkrótce więcej informacji.