Finał akcji z liczeniem głosów! Ujawniono wyliczenia

Zgodnie z analizami specjalisty Jakuba Kubajka, nawet jeśli założyć, że w aż 1500 lokalach wyborczych popełniono nieujawnione pomyłki przy liczeniu głosów, to i tak nie wystarczyłoby to do zmiany rezultatu wyborów.
Nawet w sytuacji, gdyby wszystkie te błędy działały na niekorzyść Rafała Trzaskowskiego i zostałyby skorygowane na jego rzecz, to różnica między nim a Karolem Nawrockim zmniejszyłaby się jedynie o kilkadziesiąt tysięcy głosów.
Czy taka korekta mogłaby wpłynąć na wynik elekcji?
Ekspert odpowiada jednoznacznie.
Kubajek zaznacza, że nieprawidłowości w wynikach z mniejszych komisji wyborczych rzeczywiście się zdarzały, ale były one równomiernie rozłożone – zarówno na korzyść jednego, jak i drugiego kandydata.
Z jego badań wynika, że błędy nie miały charakteru systemowego.
Jak sam mówi: „Brakuje przesłanek, by mówić o celowym fałszowaniu wyników”.
Mimo że niektóre media rozważają scenariusze, według których ponowne liczenie głosów lub eliminacja błędów mogłoby odmienić rezultat wyborów, specjaliści od danych podchodzą do takich teorii z rezerwą, opierając się na liczbach.
Przewaga wynosząca ponad kilkadziesiąt tysięcy głosów jest zbyt znacząca, by drobne pomyłki mogły mieć decydujący wpływ.
Ekspert z całą stanowczością podkreśla, że błędy w liczeniu – choć zdarzają się – są naturalnym efektem ręcznego zliczania głosów i nie wskazują na ingerencję zewnętrzną.
Istnienie korekt świadczy raczej o tym, że mechanizmy kontrolne działają i są w stanie wykrywać oraz poprawiać nieścisłości.
Jakub Kubajek wyliczył, że nawet w przypadku wykrycia i naprawienia wszystkich potencjalnych pomyłek w 1500 komisjach, co mogłoby oznaczać odzyskanie około 27 tysięcy głosów przez Trzaskowskiego, to wciąż nie zniwelowałoby to przewagi Nawrockiego, która sięgnęła ponad 365 tysięcy głosów.
Dotychczas zidentyfikowano nieprawidłowości w co najmniej kilkunastu lokalach wyborczych, a korekty przyniosły Trzaskowskiemu dodatkowe około 2 600 głosów.
To niewielka liczba w porównaniu z ogólną różnicą, ale jednocześnie potwierdzenie, że system koryguje zauważone uchybienia.
Kubajek ponownie zaznacza, że przypadkowe błędy są elementem naturalnym w procesie liczenia głosów i nie są dowodem na zorganizowane działania osób trzecich.
Pokazuje to, że nadzór nad procesem funkcjonuje i spełnia swoje zadanie.
Państwowa Komisja Wyborcza oraz Sąd Najwyższy zlecają weryfikację głosów w wybranych komisjach.
Jak dotąd zarządzono ponowne przeliczenie w 13 z nich. Do Sądu
Najwyższego napłynęło ponad 10 000 protestów wyborczych oraz około 50 000 zastrzeżeń, jednak zdecydowana większość to duplikaty prostych wniosków, bez konkretnych dowodów na manipulację.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN zbierze się 1 lipca 2025 roku o godzinie 13:00 na jawnym posiedzeniu, podczas którego ogłoszona zostanie decyzja w sprawie legalności wyborów prezydenckich, obejmująca zarówno pierwszą, jak i drugą turę.