Jej głos znają chyba wszyscy! Smutne wieści, nie żyje wielka aktorka! [*]

Pat Carroll nie żyje

Komik i aktorka Pat Carroll, pionierka telewizyjna i laureatka nagród Emmy, Drama Desk i Grammy, zmarła w swoim domu na Cape Cod w stanie Massachusetts 30 lipca, gdy dochodziła do siebie po zapaleniu płuc.

Nie żyje Pat Carroll. Legendarna gwiazda Disneya odeszła od nas w wieku 95 lat. Zmarła 30 lipca 2022 roku. Amerykańska aktorka filmowa, teatralna i telewizyjna była znana najbardziej z dubbingowania złej Urszuli w słynnym filmie Disneya “Mała Syrenka”. Realizowała się również jako świetna komiczka. Otrzymała honorowy doktorat Siena College w Albany w stanie Nowy Jork.

Informację o śmierci Pat Carroll potwierdził mediom jej agent Derek Maki. Według jego słów, aktorce w chwili śmierci towarzyszyła jej najlepsza przyjaciółka. Informacją o śmierci aktorki podzieliła się z portalem “The Hollywood Reporter” także jej córka Kerry Karsian.

Pat Carroll urodziła się 5 maja 1927 roku w Shreveport w Luizjanie jako Patricia Ann Carroll. W wieku pięciu lat przeprowadziła się z rodzicami do Los Angeles. Ukończyła Immaculate Heart High School i zaczęła studia na Catholic University of America. Zgłosiła się też do armii USA. Przed kamerą zadebiutowała w filmie “Hometown Girl” z 1948 roku. Występowała też gościnnie w teatrach telewizji oraz programach rozrywkowych. Pierwszym serialem z jej udziałem była antologia “Studio 57” z 1954 roku – podaje Radio ZET.

Spoczywaj w pokoju [*]

Agnieszkę Chylińską zjadają nerwy.

Agnieszka Chylińska (46 l.) od 14 lat jest związana z programem „Mam talent!”. Mogłoby się wydawać, że po tylu latach włącza się rutyna, jednak piosenarka zapewnia, że ciągle tak samo intensywnie przeżywa wydarzenia na planie.

W jednym z ostatnich wywiadów Agnieszka Chylińska zdobyła się na szczere wyznanie. Gwiazda zdradziła, że mierzy się z pewnym problemem, który utrudnia jej codzienne funkcjonowanie. Jurorka “Mam talent” przyznała się, że cierpi na bezsenność.

Okazuje się, że jurorowanie nie należy do najprostszych zadań. Chilińska zdradziła, że nierzadko towarzyszy jej niepewność, czy sprawiedliwie oceniła uczestników

Udział w show to dla niej nie tylko dobra zabawa, ale również ogromna dawka stresu, przez który pojawiają się problemy z zaśnięciem.

To ciężka praca, głównie związana z tym, aby być uczciwym. Uczymy się metodą prób i błędów. Ja jestem cały czas w tym procesie, ponieważ za każdym razem jest inaczej. Nie zakładam jakiegoś uniformu jurorki Agnieszki Chylińskiej z poprzedniej edycji. Bo czasami jest tak, że to, co działało w zeszłej edycji, już nie działa. Po pierwsze dzieciaki idą do przodu, każdy jest indywidualnością, więc ja nie mogę gadać tego samego. – tłumaczy jurorka “Mam talent”.

Myślę, że to jest mało profesjonalne z mojej strony, bo może powinno być tak, że wraz ze zgaśnięciem lampki kamery powinnam wracać do swoich spraw. Natomiast rzeczywiście jest trud z zaśnięciem. Zawsze się zastanawiam, czy byłam sprawiedliwa, czy słowa, których użyłam, były adekwatne, czy czasem nie byłam za mocna – dodała.