Katastrofa śmigłowca. Stało się najgorsze, nie żyje Polak
W Demokratycznej Republice Konga doszło do katastrofy śmigłowca, w której zginęły trzy osoby. Maszyna rozbiła się kilka minut po starcie w ośrodku górniczym Kambove. Jedną z ofiar jest Polak.
Jak podaje Polsat News, helikopter należał do firmy górniczej Boss Mining. Maszyna rozbiła się krótko po starcie w ośrodku górniczym Kambove w prowincji Haut-Katanga w Demokratycznej Republice Konga. Agencja AFP informuje, że śmigłowiec leciał do miasta Kolwezi w sąsiedniej prowincji Lualaba.
Na pokładzie rozbitego śmigłowca był także francuski pilot oraz południowoafrykański pracownik administracyjny. Maszyna służyła do wydobycia m.in. miedzi oraz kobaltu. Świadkiem wydarzeń był ochroniarz firmy- podaje Polsat News.
Portal 7sur7.cd przekazał, że ciała przewieziono do kostnicy w Kakanda, skąd trafią do Lubumbashi. Przyczyny katastrofy nie są znane.