Kolejny atak w szpitalu! Pacjent rzucił się na pielęgniarkę

zosttaa

Cała Polska jest wstrząśnięta dramatycznym wydarzeniem, do którego doszło w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.

Tymczasem dziś pojawiły się doniesienia o kolejnym przejawie przemocy wymierzonej w pracowników ochrony zdrowia – tym razem ofiarą została pielęgniarka w jednej z placówek w Pruszkowie.

We wtorek 29 kwietnia, jeszcze przed południem, media obiegła wiadomość o brutalnym ataku nożownika w krakowskim Szpitalu Uniwersyteckim.

Sprawca wtargnął do gabinetu poradni ortopedycznej i tam zaatakował dra Tomasza Soleckiego, zadając mu kilka ciosów nożem.

Stan lekarza był bardzo ciężki.

Natychmiast trafił na stół operacyjny, gdzie przez ponad dwie godziny chirurdzy usiłowali uratować mu życie. Równolegle policja ujęła sprawcę.

Niestety, kilka godzin później poinformowano o śmierci dra Soleckiego.

Z ogromnym żalem dyrektor placówki, Marcin Jędrychowski, poinformował podczas konferencji prasowej, że jego kolega z pracy zginął podczas wykonywania zawodowych obowiązków, co nazwał dosłownie „polegnięciem”.

Z wypowiedzi dyrektora wynika również, że napastnik był pacjentem zamordowanego lekarza.

Miał wcześniej wyrażać niezadowolenie z prowadzonych przez niego metod leczenia oraz ogólnego podejścia do terapii.

Zabójcą okazał się 35-letni funkcjonariusz Służby Więziennej.

Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności. Aktualnie znajduje się w areszcie i czeka na proces.

W obliczu wstrząsu, jaki wywołała śmierć lekarza w Krakowie, dziś docierają kolejne niepokojące wieści – tym razem dotyczące napaści na pielęgniarkę w Szpitalu Kolejowym w Pruszkowie.

Informację o tym przekazało Polskie Radio RDC, na którego antenie wypowiedziała się Dorota Ronek z Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych.

Pacjent dopuścił się agresji fizycznej wobec pielęgniarki – mówiąc wprost, został zgłoszony przypadek jej pobicia.

Do incydentu miało dojść około godziny 6 rano.

Poszkodowana kobieta trafiła pod opiekę lekarzy.

Na miejsce natychmiast wezwano policję.

O sytuacji poinformowano także w mediach społecznościowych – według wpisu na profilu Remiza.pl na platformie X, doszło do kolejnego przejawu przemocy wobec medyków.

Więcej szczegółów przekazała mediom przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych, Małgorzata Wawryka.

Według niej sprawca przebywał na sali intensywnego nadzoru i około 5:30 próbował odłączyć się od podłączonych urządzeń.

W czasie gdy jedna z pielęgniarek poszła zawiadomić lekarza, mężczyzna zaatakował drugą z nich z wyjątkową brutalnością.

Zadawał jej ciosy pięściami – pielęgniarka doznała urazów głowy, miała podbite oczy i widoczne ślady pobicia w postaci siniaków i opuchlizny.

Lekarz jednak stwierdził, że jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo i po przeprowadzeniu badań została wypisana do domu – relacjonowała Wawryka.

Choć obrażenia są dotkliwe, najważniejsze, że pielęgniarka nie znajduje się w stanie zagrożenia życia.

Jak poinformowała przewodnicząca związku, sprawcą był młody mężczyzna, uzależniony od substancji psychoaktywnych, który trafił do placówki dzień wcześniej po ataku padaczki.

Ataki na pracowników służby zdrowia niestety nie są odosobnionymi przypadkami.

Już wcześniej w tym roku miało miejsce kilka podobnych dramatów.

W styczniu w Siedlcach doszło do tragicznego zdarzenia, kiedy to 59-letni mężczyzna zaatakował ratownika medycznego, który udzielał mu pomocy.

W wyniku odniesionych ran ratownik zmarł w szpitalu. Napastnik był pijany.

W lutym w Zielonej Górze jeden z pacjentów Szpitalnego Oddziału Ratunkowego pobił ratownika, powodując u niego urazy klatki piersiowej, brzucha oraz złamanie żeber.

Z kolei w marcu w Dębicy 24-letni mężczyzna próbował udusić ratownika, chwytając go za szyję.

Został powstrzymany przez drugiego medyka, a następnie znieważył także interweniującego funkcjonariusza policji. Był pod wpływem alkoholu.