Koszmarne wieści! Nie żyje gwiazda „Mam talent” i „The voice”. Znaleziono ciało…
Uczestnik „Mam talent!” nie żyje. Nolan Neal zmarł w wieku 41 lat.
W wieku 41 lat zmarł Nolan Neal, uczestnik amerykańskich edycji programów „Mam talent” i „The Voice”. Ciało pochodzącego z Nashville wokalisty znalazł jego współlokator.
Informacje o śmierci Nolana Neala przekazał jego kuzyn, Dylan Seals oraz lekarz medycyny sądowej, który przybył do domu zmarłego wraz z policją.
Według zagranicznego portalu policja odkryła, że obok zmarłego stał piecyk gitarowy, na którym leżał biały proszek oraz mała karteczka, która miała utwierdzić ich w przekonaniu, że mężczyzna zmagał się z uzależnieniem od narkotyków. Śledczy czekają jeszcze na wyniki sekcji zwłok, ale mają już pewne podejrzenia. Wokalista w jednym z wywiadów przyznał, że zmagał się z uzależnieniem, kiedy startował w 11. sezonie muzycznego show „The Voice” w 2016 roku.
Castingowy występ w „Mam talent” ma ponad 3,6 mln odsłon. Na fali popularności w programie dwie piosenki Neala dotarły do szczytu zestawienia iTunes.
Spoczywaj w pokoju [*]
Handlarz respiratorami Andrzej I. nie żyje?
Prokuratura ma posiadać niepotwierdzoną informację o śmierci Andrzeja I., właściciela firmy handlującej bronią, która na zlecenie rządu dostarczała respiratory w trakcie pandemii koronarwirusa.
Taka informacja miała trafić do prokuratury, która teraz szuka potwierdzenia doniesień – ustalił tvn24.pl.
Mężczyzna pod koniec 2020 roku spokojnie wyjechał z kraju, choć z zamówionych 1200 urządzeń dostarczył tylko 200, a Ministerstwo Zdrowia straciło na interesach z nim około 50 milionów złotych.
Jak podaje tvn24.pl, ta „niepotwierdzona informacja” to akt zgonu wystawiony w Tiranie, stolicy Albanii. Jednak ciało dotąd nie zostało przetransportowane do Polski.
Informacje na ten temat zbierała i weryfikowała także policja, która formalnie odpowiada za poszukiwania osób, za którymi wystawiono listy gończe.
– Fakt śmierci potwierdziliśmy swoimi kanałami, bezpośrednio w Albanii oraz za pośrednictwem Europolu – usłyszeliśmy w Komendzie Głównej Policji od oficera proszącego o zachowanie anonimowości.