Koszmarny wypadek w Warszawie. Nie żyje 5-letnie dziecko. Tramwaj ciągnął je za sobą kilkaset metrów!
Dramatyczny wypadek w Warszawie.
Na ul. Jagiellońskiej w Warszawie doszło do tragicznego wypadku. Dziecko ciągnięte przez tramwaj po torowisku nie przeżyło. Świadkiem tego zdarzenia była jego babcia. „Jesteśmy wstrząśnięci” — napisali w mediach społecznościowych stołeczni tramwajarze.
Do tragedii doszło w piątek 12 sierpnia ok. godziny 11.40 w tramwaju linii nr 18, który jechał w kierunku pętli na Żeraniu. Dziecko, które brało udział w zdarzeniu, najprawdopodobniej nie zdążyło wysiąść z tramwaju, a drzwi pojazdu przytrzasnęły mu nogę. Mimo to motorniczy ruszył.
W mediach pojawiają się sprzeczne informacje dotyczące wieku i płci dziecka. „Super Express” podaje, że w wypadku uczestniczył 4-letni chłopiec, PAP informuje z kolei, że była to 5-letnia dziewczynka.
Jego noga została przycięta. Opiekun nie zdołał wysiąść, został w środku i tramwaj ruszył
– podał na antenie TVN24 Mateusz Szmelter.
Co więcej, tramwaj zatrzymał się dopiero po przejechaniu kilkuset metrów. Prawdopodobnie nikomu nie udało się wcześniej poinformować motorniczego, że noga dziecka utknęła w drzwiach. Chłopiec nie przeżył.
Tramwaj starszego typu jechał w kierunku pętli Żerań FSO. Doszło do śmierci 5-letniego dziecka. Zostało ono pociągnięte przez tramwaj wzdłuż torowiska. Wszystko wskazuje na to, że doszło do jego przytrzaśnięcia drzwiami.
– poinformował w rozmowie z portalem eska.pl Maciej Dutkiewicz, rzecznik Tramwajów Warszawskich.
Motorniczy pracuje od czternastu lat w Tramwajach Warszawskich. Tramwaje linii 18 oraz 71 skrócone są do pętli Ratuszowa ZOO
– zaznaczył rzecznik.
„Jesteśmy wstrząśnięci z powodu tragicznego wypadku, do którego doszło dzisiaj na Pradze-Północ. W jego wyniku życie straciło kilkuletnie dziecko” — napisali w piątek w mediach społecznościowych stołeczni tramwajarze.
„Dokładamy wszelkich starań, aby pomóc służbom w jak najszybszym wyjaśnieniu przyczyn tej niewyobrażalnej tragedii” — dodali.
Dodatek węglowy. Prezydent podpisał ustawę
Na stronie Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt rozporządzenia, w którym umieszczono wzór wniosku o wypłatę dodatku węglowego. Chodzi o 3 tysiące złotych. Pieniądze może otrzymać każdy, kto ogrzewa swój dom za pomocą węgla.
Wnioski o dopłaty trzeba złożyć w gminie do 30 listopada br. Gmina będzie miała z kolei maksymalnie 30 dni na jego wypłatę. Dodatek będzie zwolniony też od podatku i od możliwości zajęcia. Warunkiem otrzymania dodatku węglowego będzie wpis lub zgłoszenie źródła ogrzewania do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków.
Ustawa przewiduje ponadto, że BGK będzie mógł zaciągać kredyty i emitować obligacje na rynku krajowym i na rynkach zagranicznych, z których środki będą przeznaczone na utworzenie linii kredytowej dla przedsiębiorców będących przedsiębiorstwami energetycznymi. Ma to zagwarantować ciągłość dostaw ciepła do odbiorców na cele mieszkaniowe lub użyteczności publicznej, w szczególności na potrzeby zakupu i rozliczenia węgla kamiennego. Maksymalna kwota kredytu to 20 mln zł.
Rządzący liczą na to, że dzięki temu dostawy ciepła do odbiorców na cele mieszkaniowe lub użyteczności publicznej, w szczególności na potrzeby zakupu i rozliczenia węgla kamiennego, nie będą zakłócone. Środki na pomoc Polakom mają pochodzić z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.