Król Karol III w żałobie. Zamieścił poruszający wpis [*]
Król Karol III zareagował na śmierć 39. prezydenta Stanów Zjednoczonych Jimmy’ego Cartera, zwracając się w mediach społecznościowych do Joe Bidena.
„Moje myśli i modlitwy są w tej chwili z rodziną prezydenta Cartera i narodem amerykańskim” — napisał monarcha, podkreślając swoje współczucie i solidarność w obliczu tej wielkiej straty dla Ameryki i świata.
Jimmy Carter, były prezydent USA, zmarł w wieku 100 lat. Informację o jego śmierci podały światowe media, powołując się na słowa jego syna, Chipa Cartera. Carter odszedł w swoim domu w Georgii, otoczony rodziną i bliskimi.
Jego śmierć zakończyła imponujący rozdział w historii polityki międzynarodowej.
Przez całe swoje życie był symbolem zaangażowania na rzecz sprawiedliwości, pokoju oraz praw człowieka, stając się wzorem dla wielu liderów na całym świecie.
Za swoją działalność, która obejmowała m.in. mediacje w konfliktach międzynarodowych i wsparcie dla organizacji humanitarnych, został uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla w 2002 roku.
Brytyjski monarcha w swoim oświadczeniu wyraził głęboki smutek i złożył kondolencje zarówno prezydentowi Joe Bidenowi, jak i narodowi amerykańskiemu.
Podkreślił, że Carter był człowiekiem poświęconym promowaniu pokoju i praw człowieka, co wyróżniało go jako lidera wyjątkowego pod względem moralnym i etycznym.
Karol III wspomniał również wizytę Cartera w Wielkiej Brytanii w 1977 roku, podczas której amerykański prezydent dał się poznać jako osoba niezwykle skromna, ale jednocześnie pełna determinacji w realizacji swoich celów.
„Jego poświęcenie i pokora były inspiracją dla wielu osób” — dodał monarcha, przypominając szczegóły ich spotkania, które zapadły mu w pamięć na wiele lat.
Śmierć Cartera poruszyła także jego najbliższą rodzinę, szczególnie syna, Chipa Cartera, który w emocjonalnych słowach opisał swojego ojca jako bohatera.
„Mój ojciec był bohaterem nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich, którzy wierzą w pokój, prawa człowieka i bezinteresowną miłość” — powiedział Chip, wspominając nie tylko jego polityczną działalność, ale także osobistą postawę jako ojca i człowieka.
Podkreślił również, jak istotne jest kontynuowanie dziedzictwa jego ojca poprzez życie zgodne z tymi wartościami.
Carter był również znany ze swojej działalności pozapolitycznej.
Po zakończeniu prezydentury zaangażował się w liczne projekty humanitarne, w tym w program Habitat for Humanity, gdzie osobiście uczestniczył w budowie domów dla najbardziej potrzebujących.
Do ostatnich lat swojego życia pozostawał aktywny, przemawiając na rzecz praw człowieka i wspierając działania na rzecz pokoju.
Jego wkład w budowanie mostów porozumienia i zrozumienia między różnymi narodami oraz grupami społecznymi stanowił przykład dla kolejnych pokoleń.
Świat żegna Jimmy’ego Cartera nie tylko jako polityka, ale także jako człowieka, który swoją działalnością pokazał, że wartości takie jak współczucie, solidarność i dążenie do pokoju mogą zmieniać świat na lepsze.