Lewandowski nie wytrzymał, wparował do szatni Polaków i powiedział to:

z ost

W polskiej reprezentacji piłkarskiej doszło do wydarzeń, jakich dotąd nie widziano.

W ciągu jednej nocy Robert Lewandowski przestał być kapitanem zespołu i ogłosił, że nie zamierza więcej występować w narodowych barwach, dopóki Michał Probierz pozostaje na stanowisku selekcjonera.

Te decyzje wywołały ogromne poruszenie nie tylko wśród fanów, ale również wśród samych zawodników kadry.

Tymczasem media donoszą, że „Lewy” miał zachowywać się w określony sposób jeszcze przed ostateczną decyzją szkoleniowca.

Cała sytuacja zaczęła się od ruchu Michała Probierza, który zdecydował o odebraniu Lewandowskiemu opaski kapitana i powierzeniu jej Piotrowi Zielińskiemu.

Ten krok wzbudził mieszane reakcje w świecie futbolu. W internecie zawrzało od komentarzy:

„To żart, nie zabiera się opaski legendzie”, „Brak szacunku dla największego piłkarza w historii Polski”, „Szok, że tak potraktowali Lewego” – pisali wzburzeni fani.

Nie brakowało jednak także opinii wspierających selekcjonera, chwalących go za zdecydowanie i konsekwencję.

Jak podał portal Sport.pl, zawodnicy obecni na czerwcowym zgrupowaniu mieli przyjąć decyzję Probierza ze zrozumieniem i nawet gratulować mu tego ruchu.

Swoje poparcie dla selekcjonera wyraził również Kamil Glik, publikując krótki, lecz jednoznaczny wpis: „Brawo” – zamieszczony na platformie X.

Jak twierdzi „Przegląd Sportowy”, do głębszego pęknięcia w relacjach doszło już w marcu po meczu z Maltą, zakończonym wynikiem 2:0 dla Polski.

Choć wynik był korzystny, gra drużyny pozostawiała wiele do życzenia. Lewandowski miał wówczas nie forsować się z myślą o nadchodzącym meczu Barcelony, wejść na boisko przy bezpiecznym rezultacie, a po meczu ostro skrytykować zarówno trenerów, jak i kolegów z zespołu.

Z relacji wynika, że już wtedy napięcie między nim a resztą drużyny było wyczuwalne.

Jego słowa, wypowiedziane w przypływie emocji, miały jeszcze bardziej podsycić niezadowolenie wśród graczy.

Kulminacją była sytuacja związana z pożegnaniem Kamila Grosickiego – narracja prezentowana przez Lewandowskiego w mediach miała być odebrana jako działanie w oderwaniu od drużyny i bez wcześniejszych ustaleń z trenerami.

Na kilka dni przed istotnym meczem eliminacyjnym do mistrzostw świata 2026 z Finlandią, atmosfera w kadrze daleka jest od stabilności.

Lewandowski ogłosił, że nie zamierza wracać do gry w reprezentacji, dopóki Probierz będzie pełnił funkcję selekcjonera, co może oznaczać, że nie weźmie udziału w ostatnim wielkim turnieju swojej kariery – mundialu w 2026 roku.

Dziennikarz Sport.pl, Dawid Szymczak, podsumował obecną sytuację dosadnie: reprezentacja jest w rozsypce.

Zbliżający się mecz z Finlandią może być decydujący w kontekście dalszej walki o udział w mistrzostwach, zwłaszcza że największym rywalem w grupie jest faworyzowana Holandia.

Przed Polską stoi więc podwójne wyzwanie: nie tylko zdobycie punktów, ale też odbudowa atmosfery i jedności w zespole, który znalazł się w największym kryzysie od wielu lat.