Makabryczne odkrycie w centrum miasta w Polsce. Kosił trawę i natrafił na zwłoki…
Okoliczności oraz przyczyny śmierci mężczyzny, którego ciało odkryto wczoraj rano w wysokiej trawie w śródmieściu Lublina, są obecnie ustalane.
Zwłoki były już w stanie rozkładu.
Funkcjonariusze podejrzewają, że mężczyzna mógł nie żyć od kilkunastu dni.
Przypuszcza się, że był to 50-letni mieszkaniec Lublina.
We wtorek rano, 12 sierpnia, policja z Lublina otrzymała zgłoszenie o makabrycznym odkryciu.
Pracownik firmy zajmującej się koszeniem trawy na skrzyżowaniu al. Solidarności i ul. Prusa natrafił na ciało.
Zdarzenie miało miejsce we wtorkowy poranek w Lublinie.
Pracownik jednej z firm odpowiedzialnych za utrzymanie miejskiej zieleni kosił trawę u zbiegu al. Solidarności i ul. Prusa.
Poruszał się ciągnikiem z doczepioną kosiarką, kiedy nagle najechał na zwłoki mężczyzny.
Policja została natychmiast poinformowana o sytuacji.
Wstępne oględziny wskazują, że ciało leżało w wysokiej trawie od dłuższego czasu.
Funkcjonariusze, pod nadzorem prokuratora, prowadzili czynności wyjaśniające przez kilka godzin.
Ciało zabezpieczono w celu przeprowadzenia sekcji zwłok.
Nadkomisarz Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie potwierdza, że mężczyzna nie żył od kilkunastu dni, a ciało znajdowało się w stanie rozkładu.
Aktualnie trwa ustalanie tożsamości denata.
Wstępne ustalenia sugerują, że to 50-letni mieszkaniec Lublina, ale kluczowe będą wyniki sekcji zwłok.
Wiadomo, że mężczyzna nie był zarejestrowany jako osoba zaginiona i nie miał stałego miejsca zamieszkania.
Trwa wyjaśnianie dokładnych okoliczności śmierci mężczyzny.