Najgorsze wieści… Znaleziono ciało zaginionego mężczyzny. Ogromna tragedia [*]

Tragedia w Tatrach. Turysta nie żyje

Tragedia w Tatrach. – U wylotu Kuluaru Kurtyki w Tatrach w rejonie Mnicha nad Morskim Okiem ratownicy TOPR odnaleźli w sobotę ciało poszukiwanego turysty – poinformował w rozmowie z mediami ratownik dyżurny Tomasz Wojciechowski.

Mężczyzna w piątek wybrał się na szczyt Mnicha, ale nie powrócił. Poszukiwania już w nocy prowadzili ratownicy TOPR.

– Wykorzystano drony, następnie śmigłowiec, z pokładu którego dostrzeżono ciało u wylotu Kuluaru Kurtyki. Przyczyną śmierci turysty był upadek z wysokości – mówił ratownik dyżury TOPR Tomasz Wojciechowski w rozmowie z PAP.

Przyczyną śmierci turysty był upadek z wysokości.

Jak dodał, zgłoszenie o zaginięciu wpłynęło w piątek około godziny 23. Turysta udał się w Tatry sam. Osoby zgłaszające jego zaginięcie nie miały z nim od jakiegoś czasu kontaktu telefonicznego. Ratownicy odnaleźli na parkingu przy Tatrzańskim Parku Narodowym jego samochód.

Nowe informacje ws. śmierci Ivany Trump.

Ivana Trump, była pierwszą żoną prezydenta USA Donalda Trumpa. 73-latka zmarła w czwartek (14 lipca) w swoim domu w Nowym Jorku.

Informację o śmierci Ivany Trump przekazała jej najbliższa rodzina. „Z głębokim smutkiem ogłaszamy odejście naszej ukochanej matki Ivany Trump. Nasza matka była niesamowitą kobietą – siłą w biznesie, światowej klasy sportowcem, promienną pięknością oraz troskliwą matką i przyjaciółką. (…) Uczyła swoje dzieci wytrwałości i wytrzymałości, współczucia i determinacji. Będzie jej bardzo brakowało” – napisał na Facebooku syn Eric Trump.

Po wykonaniu sekcji zwłok biegli podali, jaka była przyczyna jej śmierci.

Policja zdementowała plotki, że w śmierć pierwszej żony Donalda Trumpa były zamieszane osoby trzecie.

Ivana Trump została znaleziona martwa w pobliżu schodów swojego mieszkania w Nowym Jorku w okolicach Central Parku.

Ekspert medyczny ustalił, że przyczyną jej śmierci był wypadek spowodowany tępym uderzeniem w tułów. Po wydaniu tego oświadczenia OCME nie będzie dalej komentować śledztwa – podało Biura Głównego Egzaminatora Medycznego w Nowym Jorku (OCME).