Nie żyje dziennikarka „Dzień dobry TVN”

Iza Kaczyńska-Gontarz, reporterka związana z krakowskim oddziałem „Dzień dobry TVN”, zmarła na początku czerwca po długiej walce z chorobą.

Pozostawiła po sobie dwóch synów, 6-letniego Kajetana i 10-letniego Gustawa.

Dziennikarka od lat zmagała się z problemami zdrowotnymi, które zaczęły się w okresie nastoletnim.

Jej stan pogorszył się na tyle, że planowano przeszczep, jednak później wykryto u niej nieoperacyjny nowotwór, który zaatakował inne części ciała.

Iza Kaczyńska była autorką licznych reportaży emitowanych w programie „Dzień dobry TVN”.

Była osobą o ogromnym poczuciu odpowiedzialności za swoich bohaterów.

Często wspierała osoby, z którymi pracowała, a oni wracali do niej po długim czasie, prosząc o rady i wsparcie. Potrafiła otwierać serca i umysły ludzi – wspomina Ewa Drzyzga.

Kolejną cechą, która wyróżniała Izę, była jej niezwykła odwaga.

Samodzielnie wyjechała do Nowego Jorku, spędzając tam wiele miesięcy, sama organizowała swoje życie w obcym miejscu.

Nie znała tam nikogo, gdy wylądowała.

Podobnie było z jej samotną podróżą do Azji – opowiada przyjaciółka, Kinga Wachulec.

Jej przełożona również podziwiała zarówno pracę, jak i osobowość Izy.

Miałam przywilej być szefową Izy przez wiele lat i nieustannie mnie zadziwiała swoją zdolnością do ciągłego uczenia się i rozwoju – przyznaje Katarzyna Vanevska.

Po pracy Iza wracała do domu, gdzie czekał na nią mąż oraz synowie.

Była mamą zakochaną w swoich dzieciach, pełną podziwu dla nich, uczącą ich wartości życia przede wszystkim poprzez własny przykład.

To właśnie jako kochająca matka pozostanie w naszej pamięci – mówi przyjaciółka reporterki, Mariola Sobocka.

2 września w programie „Dzień dobry TVN” wyemitowano materiał poświęcony Izabeli Kaczyńskiej-Gontarz, zawierający archiwalne zdjęcia oraz wspomnienia jej współpracowników.

Nigdy nie mówiła, jak poważna jest jej choroba. Miała nas tylu wokół, mogła poprosić o pomoc, ale wierzyła, że poradzi sobie sama. Uważała, że skoro już tyle osiągnęła i tylu osobom pomogła, to jak mogłaby nie dać sobie rady? Wiedziała, że musi zorganizować wszystko – dla dzieci, dla pracy, dla męża.

Nie chciała się narzucać. Nigdy nie wykorzystywała swojej choroby jako usprawiedliwienia.

Iza Kaczyńska-Gontarz osierociła dwóch synów: 6-letniego Kajetana i 10-letniego Gustawa.

Spoczywaj w pokoju [*]