Niebywałe co teraz może czekać Trzaskowskiego

Rafał Trzaskowski nie wygrał wyborów prezydenckich, które zakończyły się zwycięstwem Karola Nawrockiego.
Teraz pojawiają się spekulacje na temat przyszłości prezydenta Warszawy, szczególnie w kontekście zapowiadanych zmian w składzie rządu.
Rezultat głosowania okazał się trudny dla obecnej władzy i pociągnął za sobą zapowiedź przetasowań w rządzie.
Karol Nawrocki, aktualny szef Instytutu Pamięci Narodowej, z niewielką przewagą pokonał kandydata Koalicji Obywatelskiej, Rafała Trzaskowskiego. 6 sierpnia Nawrocki wprowadzi się do Pałacu Prezydenckiego, zastępując Andrzeja Dudę po jego dziesięcioletniej kadencji.
W reakcji na wyniki wyborów premier Donald Tusk zwrócił się do obywateli w nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych.
W krótkim wystąpieniu zapowiedział, że poprosi Sejm o wotum zaufania dla swojego gabinetu.
Głosowanie ma odbyć się 11 czerwca, czyli w nadchodzącą środę.
Premier wezwał swoich koalicjantów do zachowania jedności i determinacji w obliczu politycznych wyzwań.
Zaznaczył, że to moment, by udowodnić, iż rząd rozumie powagę sytuacji i nie zamierza się wycofywać, niezależnie od presji.
Tusk zapowiedział też istotne zmiany w składzie rządu. Jak podała „Rzeczpospolita”, planowana jest redukcja liczby ministerstw, a część stanowisk może zostać zlikwidowana.
Zmiany mogą dotyczyć resortów utworzonych po wyborach w 2023 roku.
Według dziennika, swoje stanowiska mogą stracić m.in. Katarzyna Kotula (minister ds. równości), Marzena Okła-Drewnowicz (minister ds. polityki senioralnej), Adriana Porowska (minister ds. społeczeństwa obywatelskiego) oraz być może Marcin Kierwiński (minister-członek Rady Ministrów).
Nie wyklucza się również łączenia niektórych ministerstw.
W planach jest połączenie resortu nauki z edukacją, a także skupienie kwestii gospodarczych w jednym ministerstwie, którym miałby kierować Andrzej Domański.
Premierowi nie odpowiada obecny stan rozproszenia kompetencji – zwłaszcza w zakresie energetyki.
Pojawiają się także doniesienia o możliwych dymisjach kolejnych członków rządu, chociaż ich nazwiska nie zostały jeszcze oficjalnie potwierdzone. „Rzeczpospolita” spekuluje, że odejść mogą Krzysztof Paszyk, Izabela Leszczyna i Adam Bodnar.
Rząd oczekuje teraz na wynik głosowania nad wotum zaufania.
Mimo przewagi koalicyjnej nie brakuje pytań o to, co stanie się w przypadku ewentualnego votum nieufności.
W tym kontekście zaczęło pojawiać się nazwisko ewentualnego następcy Donalda Tuska.
Los Rafała Trzaskowskiego po przegranej w wyborach również budzi zainteresowanie.
Mówi się, że może on objąć nowe stanowisko w przebudowanym rządzie.
Wicepremier Krzysztof Gawkowski, w rozmowie z TVP Info, sugerował, że zmiany w rządzie mogą nastąpić pod koniec lipca lub na początku sierpnia.
Już teraz toczą się spekulacje na temat składu odnowionego gabinetu. Pogłoski krążą zarówno po sejmowych korytarzach, jak i w przestrzeni medialnej.
Podczas programu “Śniadanie Rymanowskiego” rozmawiano o możliwych przetasowaniach na szczycie władzy.
Pojawiła się sugestia, że Donald Tusk mógłby zostać zastąpiony przez Radosława Sikorskiego.
Tę wersję wydarzeń komentowali politycy różnych ugrupowań, w tym Joanna Scheuring-Wielgus, Marcin Przydacz i Ryszard Petru.
Scheuring-Wielgus stwierdziła, że w polityce wszystko jest możliwe, choć spodziewa się, że Tusk uzyska wotum zaufania.
Petru nie widzi szans na zmiany przed środowym głosowaniem, a Przydacz skrytykował działania obecnego premiera.
Jeśli rzeczywiście doszłoby do zmiany na stanowisku szefa rządu, konieczne byłoby również powołanie nowego ministra spraw zagranicznych.
Jak donosi portal naTemat.pl, w takim scenariuszu nie wyklucza się, że Rafał Trzaskowski mógłby objąć ten resort.