Niestety… Woda zalewa kolejne miasto. Wały zostały przelane

Woda przelewa się przez wały w miejscowości Lewin Brzeski w województwie opolskim. Burmistrz apeluje o pilną samoewakuację.

Burmistrz Lewina Brzeskiego Artur Kotara informuje, że przelewa się woda na wałach przeciwpowodziowych w miejscowości Lewin Brzeski na wysokości Orlika i apeluje o samoewakuację do rodzin lub miejsca ewakuacji w Szkole Podstawowej w Łosiowie przy ul. Słowackiego 9. Chodzi o ulice:

Al. Wojska Polskiego, Mickiewicza, Romantyczna, Marzanny.

Sytuacja w Nysie (woj. opolskie) staje się coraz bardziej dramatyczna.

Władze miasta podjęły decyzję o ewakuacji, a służby intensywnie działają, aby zapobiec uszkodzeniu wału na rzece Nysa Kłodzka.

W przypadku przerwania zapory, poziom wody może się podnieść nawet o 4 metry.

Miasto zmaga się z brakiem prądu, wody oraz zamknięciem sklepów.

Nysa, położona w województwie opolskim, jest jednym z najbardziej dotkniętych miast przez powódź, która nawiedziła południową część Polski.

Sytuacja jest wyjątkowo krytyczna, z dużym prawdopodobieństwem przerwania wałów w rejonie ulicy Wyspiańskiego.

Władze lokalne apelują o śledzenie komunikatów oraz odpowiedzialne zachowanie, a burmistrz wezwał mieszkańców do natychmiastowej ewakuacji.

Mamy do czynienia z bardzo poważnym zagrożeniem dla zdrowia i życia mieszkańców – poinformował w oficjalnym oświadczeniu Kordian Kolbiarz, zachęcając osoby przebywające w mieście do opuszczenia go lub przynajmniej udania się na wyższe piętra budynków.

Jak doniósł reporter Radia ZET Michał Dzienyński, sytuacja nie uległa poprawie w ciągu ostatnich godzin. – czytamy na RadioZET.pl

Ryzyko przerwania wału w centralnej części miasta pozostaje bardzo wysokie.

Powyżej Nysy doszło do pęknięcia tamy, a zbiorniki retencyjne osiągnęły maksymalną pojemność.

„Aktualnie trwa wzmacnianie wału na rzece Nysa Kłodzka” – czytamy w kolejnym wpisie na platformie X.

Przez jeszcze czynny most wciąż przewożone są kolejne osoby.

Jeśli wał, który już teraz jest nasiąknięty niczym gąbka, pęknie, woda wleje się do centrum, gdzie już teraz stoi woda z wczorajszej fali powodziowej.

Wojsko i strażacy wciąż próbują uratować sytuację, sypiąc kolejne worki z piaskiem.

 – Jeśli się nie uda, woda może sięgać nawet 4 metrów – relacjonuje Dzienyński. – Jak będzie więcej wody płynęło, to tam na pewno więcej przerwane – mówiła Radiu ZET jedna z mieszkanek.

W komentarzach otrzymaliśmy informację, że mieszkańcy umówili się na godzinę 20:30, aby walczyć o to by wał wytrzymał!

Wysyłamy Wam mnóstwo energii.