Ogromna tragedia w Polsce. Zwierzę pojawiło się nagle…

W jednej z miejscowości w województwie lubelskim doszło do tragicznego incydentu, który wstrząsnął lokalną społecznością.

Młody, 18-letni kierowca poruszał się prostym odcinkiem drogi, gdy nagle na jego trasę wybiegła sarna. Próbując nagle skręcić, by uniknąć zderzenia, stracił kontrolę nad pojazdem.

Niestety, manewr zakończył się tragicznie, a życie stracił jeden z pasażerów.

Do dramatycznego zdarzenia doszło w niedzielny poranek, 13 października, około godziny 8:00 w Łyniewie (powiat bialski).

Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że kierujący samochodem osobowym marki Volvo, próbując ominąć sarnę, która nagle wtargnęła na jezdnię, gwałtownie skręcił, co spowodowało utratę panowania nad pojazdem.

Samochód wypadł z drogi, wjeżdżając na lewe pobocze, po czym dachował, wielokrotnie obracając się na drodze.

Tragiczne konsekwencje wypadku nie ograniczyły się jedynie do dachowania. Volvo uderzyło w zaparkowane na poboczu Audi, należące do jednego z grzybiarzy, który w tamtym momencie przebywał w lesie.

W aucie, oprócz kierowcy, znajdowało się dwóch pasażerów, którzy również odnieśli obrażenia. Wszystkie osoby uczestniczące w wypadku zostały natychmiast przewiezione do okolicznych szpitali.

Na miejscu zdarzenia szybko pojawiły się służby ratunkowe, w tym pogotowie, straż pożarna oraz policja, która zabezpieczyła teren i rozpoczęła dochodzenie.

Jak poinformował podkomisarz Kamil Karbowniczek z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej, przeprowadzone badanie alkomatem wykazało, że młody kierowca z gminy Milanów był trzeźwy, co wykluczało alkohol jako przyczynę wypadku.

Mimo to, finał zdarzenia okazał się tragiczny – w wyniku ciężkich obrażeń odniesionych podczas dachowania, jeden z pasażerów, 53-letni mieszkaniec gminy Podedwórze, zmarł w szpitalu.

Policja prowadzi obecnie intensywne śledztwo mające na celu ustalenie dokładnych przyczyn i przebiegu zdarzenia. Funkcjonariusze apelują do wszystkich kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności na drogach, zwłaszcza w obszarach, gdzie mogą pojawić się dzikie zwierzęta.

Mundurowi podkreślają, że gwałtowne reakcje za kierownicą, takie jak nagłe skręty czy hamowania, mogą prowadzić do niebezpiecznych sytuacji, dlatego w takich momentach kluczowe jest zachowanie spokoju i odpowiednia ocena ryzyka.

Eksperci przypominają, że na terenach leśnych, gdzie drogi często przecinają naturalne szlaki migracyjne dzikich zwierząt, ryzyko spotkania z nimi na jezdni jest wysokie.

Dzikie zwierzęta, jak sarny czy dziki, mogą niespodziewanie wybiec na drogę, co szczególnie niebezpieczne jest w godzinach porannych i wieczornych, kiedy zwierzęta są bardziej aktywne.

Dlatego warto zwracać uwagę na znaki ostrzegawcze i w razie potrzeby dostosowywać prędkość jazdy do panujących warunków.

Niebezpieczeństwo związane z dzikimi zwierzętami to problem, z którym kierowcy z terenów wiejskich i leśnych zmagają się na co dzień.

Policja apeluje o rozwagę i prosi o zgłaszanie miejsc, w których często dochodzi do takich zdarzeń, aby móc podjąć działania mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa na tych odcinkach dróg.