Próba ataku na Trzaskowskiego! Szok kim jest sprawca
W trakcie sobotniego spotkania wyborczego Rafała Trzaskowskiego w Bolesławcu doszło do nieoczekiwanego i niebezpiecznego incydentu – jeden z obecnych na miejscu mężczyzn próbował użyć gazu pieprzowego.
Dziennikarze zdołali już ustalić tożsamość napastnika oraz to, jakie konsekwencje go czekają. Reakcja służb może budzić zaskoczenie.
Trzaskowski w ramach kampanii odwiedził Dolny Śląsk, gdzie spotykał się z mieszkańcami regionu, by przekonywać ich do swojej wizji prezydentury.
Wizyta, choć miała spokojny przebieg, została zakłócona przez niespodziewane wydarzenia.
W sobotę, 12 kwietnia – dzień po ważnej debacie prezydenckiej w Końskich – kandydat Koalicji Obywatelskiej pojawił się w Bolesławcu, gdzie rozmawiał z wyborcami m.in. o swoim rywalu, Karolu Nawrockim.
Krytycznie odniósł się do jego programu, określając go jako przejaw polityki opartej na kompleksach.
Odniósł się również do tego, co wydarzyło się podczas poprzedniego wieczoru.
Według Trzaskowskiego, Nawrocki celowo unikał bezpośredniego starcia w debacie, obawiając się konfrontacji.
Kandydat KO zauważył, że samo wyuczenie się kwestii na pamięć nie wystarcza, gdy w grę wchodzi dyskusja o bezpieczeństwie kraju – w takich sprawach potrzebna jest wiedza i doświadczenie.
Początkowo wszystko wskazywało na to, że wydarzenie przebiega spokojnie.
Jednak w pewnym momencie sytuacja zaczęła się komplikować.
Z tłumu padły głośne okrzyki, a jeden z mężczyzn skierował w stronę Trzaskowskiego zarzut: „Kłamiesz!”. Kandydat odpowiedział, komentując zachowanie protestującego jako przejaw skrajnych emocji.
Dodał, że tego typu reakcje wynikają z atmosfery, jaką budują jego polityczni przeciwnicy – pełnej agresji, obelg i strachu.
Według niego, to właśnie druga strona sceny politycznej nieustannie podsyca negatywne emocje, co widoczne było także podczas niedawnej debaty.
Napięcie wzrosło, gdy mężczyzna zaczął szarpać innych uczestników spotkania i popychać ludzi wokół. W dłoni trzymał gaz pieprzowy i najwyraźniej planował jego użycie.
Poseł Patryk Jaskulski z KO twierdzi, że napastnik znalazł się niebezpiecznie blisko Trzaskowskiego – dzielił ich zaledwie krok.
Premier Donald Tusk również odniósł się do incydentu, twierdząc, że próbę ataku można uznać za wyraz frustracji ze strony przeciwników, wywołanej udanym wystąpieniem Trzaskowskiego podczas debaty.
W swoim wpisie w serwisie X zasugerował, że wpływ na zachowanie napastnika miała również nagonka medialna ze strony prawicowych mediów.
Choć sprawca został natychmiast zatrzymany przez policję, nie trafił do aresztu.
Jak wyjaśniła podkomisarz Anna Kublik-Rościszewska z bolesławieckiej policji, incydent został zakwalifikowany jako wykroczenie, ponieważ gaz nie został użyty.
Z ustaleń wynika, że mężczyzna ma 80 lat, nie mieszka w Bolesławcu, a jego sprawa prawdopodobnie zakończy się w sądzie.