Rosja przerywa milczenie! Zabrali głos na temat daty ataku na Ukrainę!

Informacje o koronawirusie w Polsce

Na oficjalnym profilu ministerstwa zdrowia na twitterze codziennie pojawia się informacja o nowych przypadkach zakażeń koronawirusem w Polsce. 

Tak jest też i dzisiaj (15.01).

Oto wpis ministerstwa:

Mamy 28 859 (w tym 3 185 ponownych zakażeń) potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: wielkopolskiego (4350), mazowieckiego (3908), kujawsko-pomorskiego (2997), śląskiego (2256), dolnośląskiego (2118), pomorskiego (1878), zachodniopomorskiego (1805),łódzkiego (1518), małopolskiego (1497), warmińsko-mazurskiego (1397), lubelskiego (1272), lubuskiego (988), świętokrzyskiego (847), podlaskiego (737), podkarpackiego (617), opolskiego (563).

111 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną.
117 osób zmarło z powodu #COVID19, 255 osób zmarło z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami.Liczba zakażonych koronawirusem 5 466 491/108 887 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe).

Rosja kpi z doniesień o inwazji na Ukrainę.

Media regularnie publikują ustalenia służb wywiadowczych państw NATO, zawierające szczegóły potencjalnej inwazji Rosji na Ukrainę. Ostatnie doniesienia wskazywały na 16 lutego jako możliwą datę rozpoczęcia działań militarnych.

Każdy z “przecieków” wywiadowczych, które trafiły do mediów, mógł być jednak elementem rosyjskiej strategii dezinformacyjnej. Nikt bowiem nie jest w stanie w 100 procentach stwierdzić czy i kiedy wybuchnie wojna. Co ciekawe, do tych informacji w kpiący sposób odnieśli się już przedstawiciele rosyjskich władz. 

– Chciałabym zapytać, czy amerykańskie i brytyjskie źródła dezinformacji mogłyby opublikować kalendarz naszych przyszłych inwazji na ten rok? Chciałabym zaplanować sobie wakacje – napisała ironicznie w mediach społecznościowych Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego MSZ.

Głos zabrał również rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. – Noc minęła zupełnie zwyczajnie. Spaliśmy spokojnie, a nowy dzień zaczęliśmy profesjonalnie – powiedział, cytowany przez agencję AFP.

Z kolei szef rosyjskiej dyplomacji, Siergiej Ławrow, z którym wczoraj odbył spotkanie polski minister spraw zagranicznych, powiedział, że doniesienia o ataku na Ukrainę 16 lutego “nie powiem, że nas rozbawiły, ale wprawiły w zakłopotanie”.

Polka pokazała rachunek za gaz – cena zwala z nóg. „Tak, dobrze widzicie”.

Wzrost opłat m.in. za ogrzewanie niestety stał się codziennością. Wielu przedsiębiorców zastanawia się, w jaki sposób będzie dalej funkcjonować z tak wysokimi rachunkami. Jedną z tych osób jest właścicielka pracowni produkującej torebki.

Pracownia Zuzi Górskiej mieści się w wyremontowanej starej szkole w Odrzykoniu (woj. podkarpackie). W ubiegłym roku właścicielka firmy płaciła za gaz 6 tys. zł. W tym roku dostała rachunek przeszło cztery razy wyższy niż w 2021 r.

Przedsiębiorczyni przyznała, że dostaje sporo wiadomości z zapytaniem, dlaczego jej projekty podrożały. Fotografia, którą podzieliła się kobieta sporo tłumaczy. Okazuje się bowiem, że za ogrzewanie pracowni gazem po podwyżkach Górska musi zapłacić… prawie 27 tysięcy złotych.

„Rok temu za taki okres w tym czasie, rachunek za gaz za budynek, w którym mieści się pracownia, opiewał na około 6000 zł. Dziś przyszedł rachunek na – tak, dobrze widzicie – prawie 27000 zł” – wyznała Górska.

Współczuję Wam ogromnie, bo przeżywam ten sam dramat – napisała inna internautka.

Współczuję. W naszej restauracji również rachunek za gaz dostaliśmy z podwyżką o ponad 400%, za prąd o 100%. Za śmieci o 200% i za ZUS o 30%. Jakby to wszystko zliczyć, to nasze dania powinny być kilkukrotnie droższe, niż są obecnie. Ale kto wtedy by do restauracji przyszedł? Co nam zostaje – pracować tylko na rachunki?! Może czas wyjść na ulice i zbuntować się?- pyta internautka

ESTOFEX ostrzega przed niebezpiecznymi zjawiskami atmosferycznymi w Polsce.

Uwaga, najbliższe dni znów upłyną pod znakiem wiatrów i ekstremalnych warunków atmosferycznych! Prognozowane są bardzo silne wichury i intensywne opady deszczu.

ESTOFEX, europejski eksperyment prognozy burz, to inicjatywa zespołu europejskich meteorologów, służący jako platforma wiedzy na temat prognozowania silnych burz konwekcyjnych w Europie i poza nią. Wydali dziś niezwykle rzadki, trzeci, najwyższy stopień ostrzeżenia dla zachodniej części Polski. Dziś w nocy od strony Niemiec może przyjść bardzo silna linia szkwału z burzami i niszczącymi porywami.

Według meteorogramów siła wiatru będzie rosła. Po południu w porywach już może osiągać prędkość około 80 km/h. Tak samo będzie w nocy. Szczególnie niebezpiecznie zrobi się w czwartek jeszcze przed południem. Wówczas w kulminacyjnym momencie, przez kilka godzin możemy się spodziewać podmuchów o prędkości nawet 120 km/h.

Na co muszą się przygotować mieszkańcy zachodniej części Polski? Z komunikatu wynika, że wysoce prawdopodobne są w rejonie wyjątkowo silne porywy wiatru, które doprowadzić mogą nawet do powstania trąb powietrznych.

Projekt zmian w Kodeksie pracy

Wydłużenie urlopu rodzicielskiego, wprowadzenie elastycznego czasu pracy dla rodziców małych dzieci oraz nowego urlopu opiekuńczego – to tylko niektóre rozwiązania, które przewiduje przygotowany przez resort rodziny projekt nowelizacji Kodeksu pracy. We wtorek propozycja zmian w przepisach trafiła do konsultacji społecznych.

Wszystkie te zmiany podyktowane są nowymi unijnymi przepisami. Rząd musi je wprowadzić w ciągu pół roku.

Resort wyjaśnił, że dyrektywa w sprawie przejrzystych i przewidywalnych warunków pracy w Unii Europejskiej ma zapewnić przejrzystość co do warunków pracy wszystkich pracowników. Jej celem jest promowanie bezpieczniejszego i bardziej przewidywalnego zatrudnienia, przy jednoczesnym zapewnieniu zdolności adaptacyjnej rynku pracy i poprawie warunków pracy.