Samolot zrzuca paliwo, będzie awaryjne lądowanie w Warszawie. Na pokładzie 112 osób

Samolot Polskich Linii Lotniczych LOT, Embraer 195, lecący na trasie Kopenhaga-Warszawa, musiał awaryjnie lądować na Lotnisku Chopina w Warszawie.

Przed godziną 12 w mediach społecznościowych pojawiły się informacje o zrzucaniu paliwa nad Mińskiem, co było częścią przygotowań do lądowania.

Zrzucanie paliwa to standardowa procedura w sytuacjach awaryjnych, mająca na celu zmniejszenie masy samolotu do bezpiecznego poziomu przed lądowaniem.

Rzecznik LOT-u, Krzysztof Moczulski, wyjaśnił, że przyczyną problemów była usterka układu hamulcowego.

„W samolocie typu Embraer 195 o znakach rejestracyjnych SP-LNP, podczas lotu z Kopenhagi do Warszawy wykryto usterkę układu hamulcowego.

Zgodnie z procedurami, pilot zgłosił lądowanie awaryjne i poprosił o asystę służb lotniskowych” – poinformował Moczulski.

Samoloty mają określoną maksymalną masę lądowania, która jest niższa od masy startowej.

W przypadku sytuacji awaryjnej, zrzucenie paliwa pozwala osiągnąć bezpieczną masę, co minimalizuje ryzyko uszkodzenia podwozia i innych elementów konstrukcyjnych podczas lądowania.

Operacja ta jest przeprowadzana nad wyznaczonymi obszarami, z dala od terenów zamieszkałych, aby zapewnić bezpieczeństwo na ziemi.

Procedura awaryjnego lądowania rozpoczyna się od zgłoszenia sytuacji przez załogę do kontroli ruchu lotniczego.

Kontrolerzy lotów kierują wówczas samolot na najbliższe odpowiednie lotnisko, a służby ratunkowe przygotowują się do wsparcia operacji.

W przypadku Embraera 195 załoga wykonała zrzut paliwa zgodnie z procedurami, a następnie skierowała maszynę na Lotnisko Chopina, gdzie czekały już odpowiednie służby.

Samolot wylądował bezpiecznie o godzinie 12:20 i zjechał na stanowisko postojowe.

Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego „Meditrans” w Warszawie poinformowała, że na pokładzie znajdowało się 112 osób. Żadna z nich nie odniosła obrażeń.