Sławomir Mentzen opublikował obszerny wpis!
Sławomir Mentzen opublikował nowe stanowisko dotyczące sobotniego spotkania z Rafałem Trzaskowskim i Radosławem Sikorskim, podczas którego wspólnie pili piwo.
Spotkanie to wywołało falę krytyki ze strony jego politycznych sojuszników.
Polityk Konfederacji oznajmił, że zamierza rozmawiać z każdym istotnym graczem na scenie politycznej, który będzie gotowy się z nim spotkać.
Dodał także, że jedyne, czego żałuje, to fakt, że w ten sposób przykrył wartościową rozmowę z Trzaskowskim.
W ramach kampanii prezydenckiej, zarówno Rafał Trzaskowski, jak i Karol Nawrocki, kandydat wspierany przez PiS, rozmawiali z Mentzenem na jego kanale na YouTube.
Po sobotniej dyskusji Trzaskowski udał się z Mentzenem, członkami swojego sztabu oraz ministrem spraw zagranicznych Sikorskim do pubu należącego do Mentzena.
Sikorski opublikował nagranie z tego spotkania na platformie X, dodając komentarz o Polsce, która jednoczy zamiast dzielić.
W internecie natychmiast pojawiły się komentarze, w większości krytyczne wobec Mentzena.
Odpowiadając na nie, polityk wystosował w niedzielę swoje oświadczenie.
Mentzen wyjaśnił, że po nagraniu rozmowy z Trzaskowskim, dowiedział się, iż ten wraz z ekipą udaje się do jego pubu, gdzie wcześniej przebywał już Sikorski.
Został zaproszony do towarzystwa i uznał, że jako gospodarz lokalu powinien się tam pojawić.
Odnosząc się do zarzutów, jakoby swoim zachowaniem zdradził kraj, odparł, że rozumie krytykę, choć się z nią nie zgadza.
Wspomniał również, że po rozmowie z Karolem Nawrockim spędził z nim jeszcze kilka chwil na osobności, jednak ze względu na napięty grafik tamtego nie mieli okazji porozmawiać dłużej.
Dodał, że z przyjemnością wypiłby piwo także z nim, gdyby tylko miał taką możliwość.
Mentzen stwierdził, że skutki tego spotkania mogą paradoksalnie pomóc Nawrockiemu w kampanii, ponieważ osłabią mobilizację elektoratu lewicowego, a pobudzą prawicowy.
Zaznaczył, że reakcja PiS na całe wydarzenie była wyjątkowo silna.
W jego ocenie przyszłość może przynieść sytuację, w której Konfederacja odegra kluczową rolę w tworzeniu rządu.
Dlatego nie chce dopuścić do tego, by ugrupowanie znalazło się w pozycji zależnej od jednej strony sceny politycznej.
Według niego istotne jest, by mieć przestrzeń manewru i możliwość pozyskiwania poparcia także od wyborców umiarkowanych.
Jak podkreślił, nie można być zakładnikiem argumentu, że dialog możliwy jest tylko z jedną stroną politycznego duopolu.
Mentzen zauważył, że by skutecznie negocjować, trzeba posiadać siłę i różne opcje.
Dodał, że jego celem jest osiągnąć coś, czego dotąd nikomu nie udało się dokonać – nie zamierza powtórzyć losu takich postaci jak Lepper, Giertych, Gowin, Ziobro czy Hołownia.
Zaznaczył, że nie pozwoli, by podporządkowano go którejkolwiek z głównych partii.
Wyraził chęć maksymalnego wykorzystywania każdej okazji, kierując się własnymi przekonaniami.
Zamierza pozostać niezależny, nawet jeśli nie wszystkim się to spodoba.
Jak sam stwierdził, dotarł tu, gdzie jest, dlatego, że nie bał się iść własną drogą.
Zapowiedział, że dalej będzie podejmować decyzje, które niekoniecznie spotkają się z powszechną aprobatą, ale wierzy, że przyniesie to ostatecznie sukces.
Mentzen zadeklarował, że nie zamierza ograniczać się do rozmów z wybranymi politykami – spotka się z każdym, kto będzie gotów na dialog.
Stwierdził, że chętnie napiłby się piwa, wina czy kawy zarówno z Kaczyńskim, jak i Tuskiem, Zandbergiem czy Czarzastym.
Jeśli ktoś ma z tym problem, to jego zdaniem trudno – on sam nie mówi innym, z kim wolno im się spotykać.
Podkreślił, że jego największym żalem jest to, że spotkanie przy piwie przesłoniło ważną dyskusję z Trzaskowskim.
Uznał, że lepiej by było, gdyby uwagę przyciągnęły fragmenty, w których Trzaskowski przyznaje się do kontrowersyjnych poglądów, niż samo wspólne picie piwa.
Zaskoczyła go skala reakcji i to, że zamiast skupienia się na wypowiedziach Trzaskowskiego, komentowano właśnie to spotkanie.
Mentzen dodał, że jeśli po całej kampanii, w której oszczędzał Nawrockiego i konsekwentnie krytykował Trzaskowskiego, ktoś uzna, że popiera Trzaskowskiego tylko dlatego, że usiedli razem przy piwie – to nic na to nie poradzi.
Przypomniał, że przez ponad półtorej godziny publicznie wskazywał, jak bardzo się z nim nie zgadza.
Na zakończenie podkreślił, że jego celem jest zakończenie dominacji dwóch głównych sił politycznych i realna zmiana w kraju.
Dodał, że niezależnie od trudnych decyzji, które jeszcze go czekają, zamierza doprowadzić do tej zmiany. Swoje oświadczenie zakończył słowami:
„Plotki o mojej politycznej śmierci są mocno przesadzone”.