TVP przekazało tragiczne wieści. „Zmarł po południu”
Świat telewizji ponownie pogrążył się w smutku.
W wieku 86 lat zmarł Wojciech Król, jeden z najwybitniejszych polskich operatorów telewizyjnych i filmowych, który przez dekady zachwycał widzów swoim kunsztem.
Przez wiele lat był związany z Telewizją Polską, gdzie pozostawił po sobie trwały ślad jako mistrz zawodu.
Jego odejście to ogromna strata dla całej branży artystycznej.
Informacja o śmierci Wojciecha Króla pojawiła się w niedzielne popołudnie 12 stycznia 2025 roku.
Smutne wieści przekazał łódzki oddział TVP, z którym artysta był związany przez znaczną część swojej zawodowej kariery.
Wojciech Król urodził się w 1938 roku w Łodzi, a w świat telewizji wkroczył już w 1956 roku, rozpoczynając pracę w Łódzkim Ośrodku Telewizyjnym jako operator i realizator.
Był pionierem nowatorskich technik realizacyjnych, wyprzedzając swoją epokę.
Jako pierwszy w Polsce podjął się realizacji spektakli w tzw. „jednym ujęciu” kamery, co oznaczało brak potrzeby cięć i montażu.
Takie rozwiązania zastosował m.in. przy nagrywaniu „Pamiątek Soplicy” w reżyserii Mikołaja Grabowskiego.
Te wyjątkowe techniki pozwoliły na wprowadzenie większej naturalności i dynamiki w telewizyjnym teatrze.
Wojciech Król był autorem około 300 realizacji teatralnych dla Telewizji Polskiej, z czego aż 76 zrealizował samodzielnie.
Wśród jego najbardziej pamiętnych produkcji znalazły się spektakle takie jak „Jesienna nuda” w reżyserii Jerzego Antczaka oraz „Niemowa” Jerzego Domaradzkiego.
Jego praca była wielokrotnie doceniana i nagradzana.
Otrzymał między innymi Honorową Odznakę Miasta Łodzi, Odznakę Zasłużonego Działacza Kultury, Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi, a także Brązowy Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis.
W 2018 roku Wojciech Król został uhonorowany wyjątkowym wyróżnieniem – jego nazwisko znalazło się na Łódzkiej Alei Gwiazd, co czyni go jedynym operatorem telewizyjnym w Polsce z tak prestiżowym uhonorowaniem.
Było to symboliczne potwierdzenie jego wpływu na rozwój polskiej telewizji i filmu.
Wojciech Król nie ograniczał się wyłącznie do pracy zawodowej. W latach 70. wykładał na Wydziale Operatorskim Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi.
Jako pedagog dzielił się swoją wiedzą i doświadczeniem z kolejnymi pokoleniami twórców, inspirując ich do eksperymentów i poszukiwania nowych dróg artystycznych.
Jego uczniowie wspominają go jako mentora, który potrafił dostrzec potencjał i talent w każdym młodym artyście.
Wiadomość o śmierci Wojciecha Króla wywołała liczne komentarze w mediach.
„Był ikoną łódzkiej telewizji, prawdziwym mistrzem zawodu operatora” – napisano na portalu TVP3 Łódź.
Widzowie oraz współpracownicy wyrażają smutek i żal po stracie człowieka, który swoją pasją i zaangażowaniem zrewolucjonizował polską telewizję.
Data pogrzebu artysty nie została jeszcze podana do publicznej wiadomości.
Wiadomo jednak, że jego odejście zostawiło pustkę w sercach tych, którzy mieli okazję z nim pracować i czerpać inspirację z jego dzieł.