Tysiące Polaków straci pracę. Idzie potężna fala zwolnień. W tych województwach będzie najgorzej
Wzrost kosztów, spadek zamówień oraz cyfryzacja i nowe technologie to główne powody planowanych redukcji zatrudnienia – donosi w środę „Dziennik Gazeta Prawna”.
W 2024 r. szykuje się kumulacja masowych zwolnień. Takiej skali w naszym kraju nie było od dawna.
W 12 wojewódzkich urzędach pracy, które odpowiedziały na pytania „Dziennik Gazety Prawnej”, ponad 90 firm zgłosiło w pierwszym kwartale zamiar zwolnienia niemal 8 tys. pracowników. Przed rokiem działające na ich terenie przedsiębiorstwa brały pod uwagę rozwiązanie stosunku pracy z nieco ponad 4 tys. osób, a zgłoszenia pochodziły od ponad 80 zakładów.
„Powody planowanych redukcji to przede wszystkim sytuacja gospodarcza, w tym spowolnienie obserwowane w strefie euro, które przekłada się na spadek zleceń, a co za tym idzie kłopoty finansowe rodzimych przedsiębiorców. Bo jednocześnie rosną koszty prowadzenia biznesu, choćby z powodu wzrostu płac” – czytamy.
Niedawno informowaliśmy, że do czerwca Levi Strauss wygasi produkcję w Płocku. Fabryka producenta dżinsów działa na Mazowszu od 31 lat. Decyzja koncernu oznacza, że z pracą pożegna się prawie 800 osób.
Podobne plany ma również PepsiCo w Krakowie. Pracę w oddziale firmy może stracić nawet 200 osób.
Wkrótce więcej szegółowych informacji.