Wyszło na jaw co dzień przed śmiercią robił Tomasz Komenda. Olbrzymi szok

Tomasz Komenda odszedł nagle 21 lutego. Teraz wyszło na jaw, co miał robić zaledwie dzień przed śmiercią!

Informację o jego śmierci podał jako pierwszy dziennikarz TVN Grzegorz Głuszak.

W 2004 roku Komenda został niesłusznie skazany za zgwałcenie i zabójstwo 15-letniej dziewczyny. Czyn ten znany jest jako “zbrodnia miłoszycka”. Wobec mężczyzny orzeczono karę 25 lat pozbawienia wolności. 

W więzieniu przebywał przez 18 lat, po czym w połowie marca 2018 r. został warunkowo zwolniony i wyszedł na wolność. Niecałe trzy miesiące później został uniewinniony przez Sąd Najwyższy. Z kolei w 2021 roku za niesłuszne skazanie sąd przyznał mu niemal 13 mln złotych. 

Komenda chorował na raka.

– Wydawało się, że historia znajdzie swój szczęśliwy finał. Związał się z dziewczyną, ma dziecko, ale niestety przegrał z chorobą. To bardzo smutna wiadomość dla nas wszystkich – powiedział Głuszak na antenie TVN24.

– Niestety nie zdążyłem się pożegnać – dodał.

Ekspertka telewizyjna twierdzi, że widziała Komende dzień przed śmiercią

Ekspertka od wizerunku Marta Rodzik, którą widzowie mogą kojarzyć m.in. z “Pytania na śniadanie” opublikowała w sieci zastanawiający wpis. Twierdzi, że widziała Komendę dzień przed jego śmiercią.

Opublikowała w sieci wpis, który wskazuje na to, że widziała go dzień przed śmiercią.

Wczoraj pił kawę na Mirowskiej, a dziś… – napisała na InstaStories.

Wygląda na to, że na kilkanaście godzin przed tragedią Tomasz Komenda czuł się dobrze i wówczas nic nie zwiastowało tego, co wydarzyć miało się następnego ranka.

Rodzinie i bliskim raz jeszcze przesyłamy wyrazy współczucia.