Zaskakująca wypowiedź koleżanki z pracy o Marcie Nawrockiej

Marta Nawrocka na co dzień pracuje w jednym z najbardziej wymagających i niedocenianych działów Krajowej Administracji Skarbowej, gdzie odpowiada za kontrolę rynku i walkę z nielegalnym obrotem towarami, co często wiąże się z bezpośrednim zagrożeniem i udziałem w akcjach o wysokim poziomie ryzyka.

Jej zadania nie kończą się na analizie dokumentów – obejmują także konieczność podejmowania interwencji w lokalach, do których nieraz trzeba wejść siłowo, używając przepisowych środków przymusu bezpośredniego.

O tym, jakim człowiekiem i współpracownikiem jest Marta, opowiedziała jej koleżanka z pracy, Anna Jagodzińska, która od lat obserwuje ją w codziennym działaniu i nie kryje uznania dla jej zaangażowania oraz profesjonalizmu.

Jak przyznała w rozmowie z „Faktem”, Marta to osoba niezwykle ciepła i empatyczna, która nie tylko świetnie radzi sobie w warunkach zawodowych pełnych napięcia, ale także zawsze znajduje czas, by pomóc innym i okazać koleżeńskie wsparcie.

Według niej, nie sposób znaleźć kogoś, kto miałby złe zdanie o Marcie – zbudowała sobie opinię osoby niezawodnej, konsekwentnej i przy tym bardzo ludzkiej, co czyni ją kimś absolutnie wyjątkowym w strukturach tak wymagających jak KAS.

Mimo że jej praca wymaga ogromnej sprawności fizycznej, Marta świetnie się w niej odnajduje – lata spędzone w szkole baletowej wykształciły w niej nie tylko grację, ale przede wszystkim determinację, siłę i żelazną samodyscyplinę.

Jej koleżanka podkreśla, że Marta potrafiła połączyć wymagające studia prawnicze z fizycznie trudną służbą, a przy tym nigdy nie zrezygnowała z życia osobistego, co czyni z niej wzór nowoczesnej kobiety, potrafiącej odnaleźć się w każdym środowisku.

To właśnie ta wewnętrzna siła, wytrzymałość i opanowanie, zarówno psychiczne, jak i fizyczne, wyróżniają Martę Nawrocką spośród wszystkich dotychczasowych partnerek prezydentów – żadna z poprzednich pierwszych dam nie wykonywała tak odpowiedzialnej i ryzykownej pracy.

W strukturach Krajowej Administracji Skarbowej występują różne stanowiska – od urzędników po pracowników cywilnych – ale Marta pełni funkcję umundurowanego funkcjonariusza, co wiąże się z pełnym przeszkoleniem i gotowością do działań operacyjnych.

Jest doskonale przygotowana do użycia broni, potrafi obezwładniać osoby stawiające opór, a na co dzień bierze udział w działaniach wymierzonych w przestępczość gospodarczą, kontrolując między innymi salony gier hazardowych oraz tropiąc przemyt i nielegalny handel.

Nie są jej obce interwencje zakończone zatrzymaniami, udział w zabezpieczaniu dowodów czy stawianie zarzutów osobom podejrzanym o przestępstwa skarbowe – to właśnie z takimi obowiązkami mierzy się każdego dnia.

Mimo to, jak mówi Anna Jagodzińska, Marta nie epatuje swoją siłą – przeciwnie, jest osobą skromną i opanowaną, a swoją wewnętrzną odporność i hart ducha buduje na codziennej pracy i doświadczeniu, jakie przez lata zdobywała.

Nie potrzebuje ochrony ze strony SOP, bo jak zapewnia jej koleżanka, poradzi sobie w każdej sytuacji sama – doskonale zna procedury, potrafi się bronić i wie, jak zachować zimną krew, niezależnie od okoliczności.

Jagodzińska nie kryje dumy z faktu, że osoba tak oddana służbie publicznej zostanie pierwszą damą, dodając, że choć Marta raczej nie zamierza angażować się w politykę, to z pewnością poświęci się pracy społecznej i charytatywnej.

To, co najbardziej ją zdumiewa, to sposób, w jaki Marta radzi sobie z nienawiścią, jaka spadła na nią w ostatnich miesiącach – mimo ataków i krytyki pozostała spokojna, opanowana i nie dała się sprowokować.

W jej oczach to właśnie odporność psychiczna, klasa i wewnętrzny spokój Marty czynią ją nie tylko godną partnerką głowy państwa, ale też kobietą, którą chce się naśladować i z której można brać przykład.

Jak wyznała na koniec, natychmiast po ogłoszeniu wyników wyborów pogratulowała Marcie zwycięstwa jej męża, bo czuła się szczerze dumna, że to właśnie ona stanie się nową twarzą pierwszej damy – kobietą silną, cichą i skuteczną.