Zmarła Beandri Booysen: dziewczynka z progerią

Odeszła Beandri Booysen, której życie było świadectwem niezwykłej siły, nieskończonej miłości i niezłomnego optymizmu.

Mimo ciężkiej, rzadkiej choroby, potrafiła zarażać innych radością i nadzieją.

Jej podróż zakończyła się zaledwie kilka dni przed Świętami Bożego Narodzenia, pozostawiając niezatarte piętno w sercach tych, którzy ją znali.

Beandri Booysen miała zaledwie 19 lat, kiedy zmarła, ale jej historia będzie nadal inspirować ludzi na całym świecie, przypominając, jak wiele można osiągnąć mimo trudności.

Beandri przyszła na świat w Republice Południowej Afryki.

Gdy miała zaledwie siedem miesięcy, lekarze zdiagnozowali u niej zespół progerii Hutchinsona-Gilforda – niezwykle rzadką chorobę genetyczną, która powoduje przyspieszone starzenie organizmu, aż osiem razy szybsze niż u zdrowej osoby.

Prawdopodobieństwo urodzenia się z progerią wynosi 1 na 4 miliony.

Na całym świecie żyje obecnie mniej niż 400 dzieci i młodych dorosłych dotkniętych tą chorobą.

Lekarze nie dawali Beandri wielkich szans na długie życie, ale ona udowodniła, że niełatwo ją pokonać.

Od najmłodszych lat Beandri nie pozwalała, by choroba ją ograniczała.

Choć fizyczne skutki progerii były wyraźnie widoczne – ważyła zaledwie 12 kilogramów – jej wewnętrzna siła i wola życia były niezwykłe.

Uczęszczała do szkoły, snując plany na przyszłość. Marzyła o zostaniu nauczycielką, wyjściu za mąż i wychowaniu bliźniąt.

Żyła pełnią życia, czerpiąc radość z każdego dnia, tak jak każda nastolatka, nie zważając na przeciwności.

Beandri dzieliła się swoją historią za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jej konto na TikToku szybko zgromadziło niemal 300 tysięcy obserwujących.

Publikowała tam inspirujące nagrania, które pokazywały, jak wygląda jej codzienność, jednocześnie edukując ludzi o progerii.

Jej motto: „Bądź sobą. Kochaj siebie. Wierz w siebie” odbijało się echem wśród ludzi na całym świecie, ucząc ich akceptacji i empatii.

Beandri nagle zachorowała zaledwie kilka tygodni po swoich 19. urodzinach.

„Proszę o modlitwę. Serce Beandri przestało bić” – zaapelowała w środę jej matka, Bea. „Lekarze próbują przywrócić jej serce do życia. Proszę, módlcie się za nią”.

Niestety, 18 grudnia matka Beandri przekazała, że jej córka odeszła.

W poruszającym oświadczeniu Bea opisała ją jako „pełną życia” i „ostatnią osobę w Republice Południowej Afryki cierpiącą na progerię”.

„Była symbolem świadomości na temat progerii oraz rzecznikiem osób ze specjalnymi potrzebami” – napisała matka. „Nigdy się nie poddawała, zawsze walczyła”.

Wieść o śmierci Beandri szybko obiegła media społecznościowe, a TikTok zalały kondolencje.

„Spoczywaj w pokoju, moja droga przyjaciółko. Będzie mi Ciebie brakowało każdego dnia” – napisała jedna z jej obserwatorek.

Wielu innych użytkowników również dzieliło się swoimi wspomnieniami o Beandri, składając wyrazy współczucia jej rodzinie i bliskim.

Choć życie Beandri było krótkie, jej historia na zawsze pozostanie przykładem tego, co oznacza prawdziwa odwaga.

Pokazała nam, jak kochać życie mimo przeciwności, doceniać każdą chwilę i dzielić się dobrem z innymi.

Jej uśmiech, optymizm i determinacja, by uczynić świat lepszym miejscem, nigdy nie zostaną zapomniane.

Niech opowieść o Beandri przypomina każdemu z nas, byśmy żyli z takim samym entuzjazmem, z jakim ona przeżyła swoje 19 lat – wypełnionych radością, miłością i wiarą w lepsze jutro.