On naprawdę to powiedział! Bardzo ostre słowa Donalda Tuska!
Informacje o koronawirusie w Polsce
Na oficjalnym profilu ministerstwa zdrowia na twitterze codziennie pojawia się informacja o nowych przypadkach zakażeń koronawirusem w Polsce.
Tak jest też i dzisiaj (15.03).
Oto wpis ministerstwa:
Mamy 12 695 (w tym 1 445 ponownych zakażeń) potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: mazowieckiego (2181), wielkopolskiego (1557), lubelskiego (1025), kujawsko-pomorskiego (1022), zachodniopomorskiego (1003), pomorskiego (835), dolnośląskiego (815),łódzkiego (769), śląskiego (648), małopolskiego (615), warmińsko-mazurskiego (585), lubuskiego (498), świętokrzyskiego (366), podlaskiego (252), opolskiego (249), podkarpackiego (172). 103 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną.38 osób zmarło z powodu #COVID19, 140 osób zmarło z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami.Liczba zakażonych koronawirusem 5 836 672/113 622 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe).
Tusk na wiecu opozycji na Węgrzech
– Viktor Orban i jego ekipa bardzo ciężko zapracowali na opinię najbardziej proputinowskiego rządu w Europie – mówił lider PO Donald Tusk podczas demonstracji węgierskiej opozycji w Budapeszcie. Polityk podkreślił, że wojna o przyszłość Europy „toczy się nie tylko w Ukrainie, ale i w każdym europejskim kraju”.
Przemawiający na wiecu przedwyborczym w Budapeszcie Donald Tusk nie przebierał w słowach, które nie przypadną do gustu Victorowi Orbanowi.
– Wojna o przyszłość Ukrainy i o przyszłość Europy toczy się przecież nie tylko na tym gorącym froncie na Ukrainie, ale toczy się także w każdym europejskim kraju – powiedział polski polityk.
– Potrzeba wolności i solidarności jest dzisiaj jeszcze wyraźniejsza niż w poprzednich latach – dziś, gdy trwa rosyjska agresja na Ukrainę. Wszyscy dobrze rozumiemy, że to nie jest tylko walka o suwerenność Ukrainy. To walka o naszą przyszłość – wskazywał Tusk.
Kijów: władze wprowadzają dwie doby godziny policyjnej. Zakaz wychodzenia z domów
Od wtorku wieczorem do czwartku rano w Kijowie będzie obowiązywała godzina policyjna – poinformował mer stolicy Ukrainy Witalij Kliczko. „To trudny i niebezpieczny moment” – napisał mer Kijowa na Telegramie.
Jak dodał, oznacza to zakaz poruszania się po mieście bez specjalnych przepustek. Wyjście z mieszkań możliwe będzie jedynie w celu dotarcia do schronu.
„Dlatego proszę wszystkich kijowian, aby przygotowali się na to, że będą musieli spędzić dwa dni w domu lub, w razie alarmu, w schronie” – ostrzegł Kliczko.
Pytany o sytuację w Kijowie, Kliczko wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Tagesspiegel” mówi: „To jest koszmar. Widziałem coś takiego tylko w hollywoodzkich filmach o apokalipsie. Jeszcze kilka tygodni temu Kijów był tętniącym życiem miastem”, natomiast dzisiaj „miasto jest puste. (…) Ciągle słyszymy potężne wybuchy, między nimi syreny, w dzień i w nocy; to okropny dźwięk”.
Unia Europejska nakłada kolejne sankcje na Rosję
UE przyjęła nowe sankcje wobec Rosji, w tym zakaz transakcji z niektórymi przedsiębiorstwami państwowymi oraz zakaz nowych inwestycji w rosyjskim sektorze energetycznym. Nowe sankcje obejmą też rosyjskich oligarchów, a także ograniczenia w handlu żelazem i stalą oraz towarami luksusowymi.
Sadoś przyznaje, że „dyskusje były trudne”. – Osiągnęliśmy jedność i to jest oczywiście wartością samą w sobie. Istotne jest to, że kontynuujemy kolejne kroki z pakietami sankcyjnymi. Natomiast nie będę ukrywał, że ambicje naszego rządu były większe niż to, co ostatecznie zostało uzgodnione – zaznaczył.
– Myślę, że w części dotyczącej sankcji indywidulanych publikacja będzie głośna, bardzo mocno uderzająca w rosyjskich oligarchów – zaznaczył Andrzej Sadoś.
Podkreślił natomiast, że Polska była w grupie krajów domagających się ostrzejszych restrykcji, ale nie było jednomyślnej zgody. „Ambicje naszego rządu były większe niż to co ostatecznie zostało uzgodnione, no ale tak to jest z tym wspólnym denominatorem. To znaczy musimy osiągnąć jednomyślność i to oznacza, że w tym momencie te bardziej ambitne propozycje proponowane przez Polskę, wspierane przez grupę państw z Litwą, Łotwą, Estonią, Czechami, Słowacją i innym państwami musiały się po prostu znaleźć w jednej linii z tym, co było do zaakceptowania dla naszych pozostałych partnerów” – wyjaśnił ambasador Andrzej Sadoś.
Doradca Zełenskiego wskazuje, kiedy może skończyć się wojna
Ołeksij Arestowycz, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, powiedział we wtorek, że sytuacja z wojną na Ukrainie jest teraz na rozdrożu i albo powiodą się negocjacje, albo Rosja rozpocznie nową ofensywę.
Pytany, kiedy skończy się wojna, Arestowycz odparł: „Myślę, że nie później niż w maju, na początku maja powinniśmy osiągnąć porozumienie pokojowe. Możliwe, że będzie to dużo szybciej, podałem najpóźniejszy termin”.
Według doradcy prezydenta Wołodymyra Zełenskiego albo w przeciągu tygodnia czy dwóch zostanie zawarte porozumienie, albo na front zostaną rzuceni „kontraktowi Syryjczycy”.
— Ale jak ich przemielimy w połowie kwietnia, to do końca kwietnia będzie porozumienie. A jeśli całkiem oszaleją, to zaangażują żołnierzy służby zasadniczej, którzy będą powoływani do końca kwietnia. Mogą ich spróbować, słabo wyszkolonych, rzucić (na front) do końca kwietnia, początku maja — oznajmił Arestowycz.