Będą potężne zmiany w Wojsku Polskim. Chodzi o rezerwistów
W rozmowie z PR 24 gen. Kukuła mówił o reformie, nad jaką obecnie pracuje sztab generalny polskiej armii. Docelowo ma się ona składać z 300 tys. żołnierzy zawodowych, żołnierzy dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej oraz Wojsk Obrony Terytorialnej (WOT).
Sztab Generalny pracuje nad poważną reformą Wojska Polskiego w obszarze rezerwy, która miałaby zbliżyć ją do żołnierzy zawodowych pod kątem uzbrojenia i ukończonych szkoleń. W rozmowie z Polskim Radiem 24 gen. Wiesław Kukuła ocenił, że to zapewne rezerwiści będą zasadniczym podmiotem ewentualnej wojny. – Musimy zmienić myślenie – podkreślił.
– Jesteśmy przekonani, że ewentualna wojna będzie długotrwała, krwawa i większość żołnierzy zawodowych nie dotrwa do końca. To rezerwiści będą jej zasadniczym podmiotem, oni ją skończą. Musimy zmienić myślenie, zbudować strategię służby powszechnej, która wyrówna wszystkie formy służby wojskowej. Doprowadzić do tego, że żołnierze rezerwy staną się podmiotem, wejdą do liczebności Sił Zbrojnych, będą wyposażeni jak żołnierze zawodowi, szkoleni na tych samych kursach, włącznie ze studiami generalskimi – przekonywał w rozmowie z Polskim Radiem 24 szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Wiesław Kukuła.
– Pracujemy nad reformą. Chcemy przenieść punkt ciężkości z rezerwy pasywnej na rezerwę aktywną, która jest trwale związana z jednostkami wojskowymi, bierze udział w ich życiu, wiąże ze służbą wojskową na długie lata – zapowiedział głównodowodzący polskiej armii.
– Upodmiotowienie rezerwy będzie się też wiązać ze zmianą jakości szkolenia i dostępem do wyposażenia.
W najbliższych dwóch, trzech latach zajdą w tym względzie potężne zmiany – dodał.
Jak wyjaśnił, rezerwa aktywna będzie miała charakter służby ochotniczej. – Nie będziemy zmuszać ludzi do tego, aby stawiali się na szkolenia. (…) Zaprosimy ich i wykorzystamy potencjał służby ochotniczej na podobnych zasadach, które zrealizowaliśmy w Wojskach Obrony Terytorialnej.
Dobra decyzja? Daj znać w komentarzu