Potężny pożar w Polsce. „Cały dach w płomieniach”. Trwa ewakuacja

Jedenaście zastępów straży pożarnej walczy z ogniem we Władysławowie w Pomorskiem. Pożar wybuchł w karczmie krytej strzechą.

 Sytuacja nie jest jeszcze opanowana. Ratownicy walczą, aby płomienie nie przeniosły się na sąsiednie budynki. Ze wstępnych informacji wynika, że w związku z pożarem nikt nie odniósł obrażeń. Na miejsce zostali skierowani również policjanci z powiatu puckiego.

Do groźnego zdarzenia doszło po godz. 12. Na miejsce natychmiast wysłano służby munudrowe.

– Pali się cała restauracja. Działania gaśnicze trwają. W akcji biorą udział cztery zastępy JRG Puck, a także OSP Chłapowo i Władysławowo – mówi kpt. Krzysztof Minga oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Pucku

Na miejsce zostali skierowani także policjanci z powiatu puckiego. Jak mówi rzeczniczka puckiej policji, ze wstępnych informacji wynika, że w związku z pożarem nikt nie odniósł obrażeń.

– Straż Pożarna prowadzi akcję gaśniczą, a policjanci skupiają się obecnie na zapewnieniu bezpieczeństwa w rejonie prowadzonych przez strażaków czynności – informuje oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Pucku, asp. szt. Joanna Samula-Gregorczyk.

Nikt nie został ranny. Ze względów bezpieczeństwa oraz z powodu bardzo silnego zadymienia ewakuowano 25 pracowników i klientów pobliskiej Biedronki.

Wkrótce więcej informacji.

Premier poinformował o zatrzymaniu 9 osób

Premier Donald Tusk ujawnił w „Faktach po Faktach” informacje na temat działalności służb Rosji w Polsce i udaremnionych aktów sabotażu. — Komisja, która ma zbadać ewentualne wpływy rosyjskie na polską politykę, nie ma na celu konfrontacji z opozycją. W ogóle mnie to nie interesuje. Chodzi o wyeliminowanie zagrożenia, które jest tu i teraz — przekonywał w TVN24.

Mamy w tej chwili aresztowanych dziewięciu podejrzanych z postawionymi zarzutami, którzy zaangażowali się bezpośrednio na zlecenie rosyjskich służb w akty sabotażu w Polsce – powiedział Donald Tusk w „Faktach po Faktach” TVN24.

Donald Tusk powiedział w wieczornym programie, że sprawa aktów sabotażu na rzecz Rosji jest „bardzo poważna”.

Mamy w tej chwili aresztowanych dziewięciu podejrzanych, którzy zaangażowali się bezpośrednio na zlecenie rosyjskich służb w akty sabotażu w Polsce – powiedział premier Donald Tusk. Szef rządu podkreślił, że sprawy dotyczą pobić, podpaleń i prób podpaleń, a zatrzymani to obywatele Polski, Białorusi i Ukrainy. Powiedział również, że „pętla informacji” w związku z rosyjskimi wpływami w Polsce „zaciska się wokół Antoniego Macierewicza”.

Jednym z głośniejszych przypadków była próba podpalenia zakładu produkującego farby we Wrocławiu. Śledczy jednoznacznie stwierdzili, że zlecenie pochodziło od strony rosyjskiej. Tusk wspomniał także o podpaleniu sklepu Ikea na Litwie, sugerując, że odpowiedzialni za ten atak mogą mieć powiązania z podobnymi próbami na terenie Polski.

Jako przykład podał sprawę z Wrocławia, gdzie udaremniono próbę podpalenia zakładu produkującego farby. — Było to na zlecenie służb rosyjskich, to stwierdzono bezdyskusyjnie. Mamy podpalenie Ikei na Litwie, te same osoby, które zostały tam zatrzymane, mogą mieć także związek z próbami podpalenia także na terenie Polski — poinformował premier.