Szokujące wyznanie Maryli Rodowicz. „Rozmawiam z Duchem Świętym”
Maryla Rodowicz, niekwestionowana królowa polskiej estrady, po raz kolejny zszokowała swoich fanów. Gwiazda, mimo że odcięła się od instytucji kościoła katolickiego, to w jednym z ostatnich wywiadów przyznała, że… regularnie rozmawia z Duchem Świętym!
Chociaż Maryla Rodowicz nie należy do najbardziej religijnych osób i nie ukrywa, że nie ma nic wspólnego z Kościołem od dekad, w jej życiu wciąż obecny jest Bóg.
Artystka w niedawnym wywiadzie opisała swoje codziennie spotkania z Duchem Świętym, który ma mieszkać na jej regale i – jak przekonuje – prowadzi z nim regularne dialogi. Jakby tego było mało, zdradziła, że te religijne oświecenia związane są też z… oświetleniem jej ogrodu.
– Czasem zdarza mi się rozmawiać z Duchem Świętym. Nie wiem, jak się do niego zwracać, bo nie ma imienia, więc mówię do niego: Duchu. No przecież nie nazwę go Zdzichem czy Krzychem. Mam nadzieję, że się nie obrazi. Nie wiem też, gdzie jest, czym jest i jak wygląda.
O ile w ogóle ma jakiś wygląd. Pewnie nie. Ale wyobrażam sobie, że siedzi u mnie w domu na regale. W miejscu, gdzie wieczorem odbija się światło z ogrodu – zwierzyła się.
Artystka w rozmowie dla „Plejady” wyznała również, że w tych spotkaniach czuje obecność samego Boga i traktuje te chwile jako formę modlitwy.
Rodowicz nadmieniła: „Uważałam na lekcjach religii, więc wiem, że Duch Święty, Bóg i Syn Boży to jedna osoba.
Wszystko więc jedno do kogo się zwracam. Gdy rozmawiam z Duchem Świętym, to tak jakbym prowadziła dialog z Bogiem”.
Piosenkarka w dalszej części wywiadu przyznała również, że miała chwile zwątpienia w istnienie absolutu. Wątpliwości te jednak szybko minęły, gdy okazało się, że wszystko było spowodowane… złym oświetleniem regału.