Tragiczne wieści obiegły media… Nie żyje polski ceniony dziennikarz [*]
W wieku 18 lat zmarł Igor Tarczykowski.
Zmarł Igor Tarczykowski. Zachodniopomorski Związek Piłki Ręcznej w sobotę w godzinach wieczornych przekazał na swoim facebookowym fanpage’u smutną wiadomość.
„Igor był pełnym życia młodym człowiekiem, który miał całe życie przed sobą. Pasjonat futbolu, szczególnie tego w czarno-żółtym wydaniu. Uwielbiał ruch oraz szybką jazdę na hulajnodze, nie potrafił się nudzić. Prężnie działał na rzecz piłki ręcznej – to Igor był założycielem i prowadzącym portalu społecznościowego Zachodniopomorskiego Związku Piłki Ręcznej. Chciał również pójść w ślady swojego taty i został sędzią piłki ręcznej” – napisano na portalu społecznościowym.
„Trudno nam uwierzyć w to, co się stało, jest nam niezmiernie przykro. Łączymy się w bólu z rodzicami Igora – Anią i Jakubem Tarczykowskimi. Życzymy im siły w tym trudnym dla nich czasie. W imieniu całej społeczności piłki ręcznej składamy najszczersze kondolencje” – czytamy w komunikacie.
Tarczykowski odszedł w wieku 18 lat. Przyczyny śmieci nie podano. Od kilku lat pełnił rolę sędziego na meczach drużyn młodzieżowych. Redagował i prowadził zarówno stronę internetową, jak i profil na Facebooku ZZPR.
Spoczywaj w pokoju [*]
Katarzyna Cichopek pokazała z kim spędza majówkę.
Katarzyna Cichopek dodała zdjęcie, które zdradza, z kim spędza tegoroczną majówkę. Aktorka pochwaliła się nim na swoim profilu na Instagramie.
Ostatnie miesiące nie były dla Katarzyny łatwe. Aktorka rozstała się z mężem Marcinem Hakielem, który, wbrew wcześniejszym zapewnieniom, chętnie opowiedział publicznie na temat zakończenia związku sugerując, że żona zostawiła go dla innego mężczyzny.
Gwiazda dodała zdjęcie z ukochaną córką Helenką. Niestety, jej obserwujący nie są zachwyceni najnowszym postem aktorki. Jakie komentarze można znaleźć pod fotografią?
Majóweczka. A jak u Was? – zapytała.
Od razu zaczęły się uszczypliwości ze strony fanów:
„Co tam pani Kasiu dziś reklamujemy?”, „Wystawić dziecko na pokaz, bo to przecież taki ładny dodatek”, „Biedne dziecko…”, „Szkoda, że bez męża” – możemy przeczytać w komentarzach.
Jednak są też osoby, które stanęły w obronie aktorki.
„Pani Kasiu. Proszę się nie przejmować złośliwymi uwagami i usuwać z życia toksycznych ludzi. Dobrej Majóweczki. Pozdrawiam”
„I po co te złośliwości, bez tego nie można chyba żyć. Ile jeszcze jadu siedzi w ludziach” – czytamy na profilu Katarzyny Cichopek.
Marcin Hakiel opowiedział o rozstaniu z Katarzyną Cichopek!
Marcin Hakiel podczas rozmowy z Aleksandrą Kwaśniewską w programie „Miasto Kobiet”, wyznał, jakie były główne przyczyny rozpadu jego wieloletniego małżeństwa. Kasia Cichopek może mieć mu za złe słowa wypowiedziane na antenie.
Kilka tygodni temu Marcin Hakiel i Katarzyna Cichopek ogłosili, że po 17 latach związku, w tym niespełna 14 latach małżeństwa, postanowili się rozstać. Tancerz po raz pierwszy zdecydował się opowiedzieć w wywiadzie o tym, co przeżywał, gdy ich relacja dobiegała końca.
„Najtrudniejszy moment w tej całej sytuacji był taki, że moja była partnerka od jakiegoś czasu prosiła już o wolność, o więcej wolności, przestrzeni, ja jej to dałem, a pewnego dnia okazało się, że ta wolność ma imię. Nie byłem na to przygotowany. (…) Do końca chciałam to naprawić” – zdradził Marcin Hakiel.
W programie Aleksandry Kwaśniewskiej Marcin Hakiel wyznał, że nie czuje się winny rozpadowi związku, w który wkładał najszczersze intencje. Nie zamierzał walczyć o sprawę, którą uważał za dawno przegraną.
— Może to źle zabrzmi, ale nie mam do siebie żalu, uważam, że byłem fair. Jakaś część mnie myśli, że mogłem coś tam zobaczyć wcześniej, co się działo, ale z drugiej strony, jak na spokojnie o tym pomyślę, to czemu w ogóle miałem szukać. Jak się kogoś kocha, to się kocha bezwarunkowo — stwierdził.
– Dziś czuję się już trochę lepiej, choć nie będę ukrywał, że ta cała sytuacja była dla mnie ciężka. Nie wstydzę się tego, co przeżyłem, przeżywam i będę przeżywać. Po 17 latach związku nie wyobrażam sobie, że po prostu można wyłączyć guzik i przestać myśleć o tej osobie. W sumie jakaś część mnie do dzisiaj ma jakieś pozytywne emocje wobec mojej byłej partnerki, pomimo tego wszystkiego, co wydarzyło się na końcu.