Uwielbiany polski wokalista wylądował w szpitalu
Niespełna tydzień temu podczas Sopot Hit Festiwal Piasek dał niesamowity koncert, podczas którego nie brakowało nie tylko największych hitów artysty, lecz także wzruszeń z okazji jego 30-lecia na scenie. Mało kto jednak wie, że o mały włos, a piosenkarz nie pojawiłby się na sopockiej scenie.
Andrzej Piaseczny tuż przed swoim jubileuszem w Sopocie trafił do szpitala. Sytuacja była na tyle poważna, że nie było pewne, czy wokalista zaśpiewa. Mimo złego samopoczucia podjął wyzwanie.
„Stracił głos, miał poważne problemy z gardłem i krtanią. (…) Spędził 3 dni w szpitalu, wyszedł osłabiony, do końca nie było pewne, czy będzie mógł śpiewać. Cała jego ekipa przeżyła mnóstwo stresu. Ale, mimo że nie był w super formie, Andrzej wystąpił. Bardzo zależało mu na tym koncercie, nie codziennie świętuje się jubileusz 30-lecia pracy. Poza tym nie chciał zawieść swoich fanów” – twierdzi informator portalu JastrząbPost.
Po pobycie w szpitalu Andrzej Piaseczny wrócił do zdrowia na tyle, aby wystąpić na deskach Opery Leśnej podczas festiwalu w Sopocie. Pomimo wcześniejszych problemów zdrowotnych, udało mu się zaśpiewać dla swoich fanów. Po koncercie artysta opublikował wzruszający post w mediach społecznościowych, w którym podziękował za wsparcie i wyraził wdzięczność za możliwość ponownego spotkania z publicznością.
A kiedy emocje opadną… i na tym mógłbym poprzestać, czuję tylko wielką potrzebę podziękowań dla wszystkich którzy są przy mnie i pomagają mi jakoś ten wózeczek pchać dalej. Mojemu zespołowi i zaproszonym gościom, Julitce i Karolinie, wszystkim którzy wczoraj zgotowali mi tak wspaniałe wsparcie za kulisami, a najbardziej Wam – mojej publiczności, która jest przy mnie mimo że nie znajdujecie mnie zbyt często na okładkach pism. #dziękuję – wpis Piaska na swoim profilu na Instagramie
Wkrótce więcej informacji.