Katarzyna Cichopek zdobyła się na szczere wyznanie.. Przyznała się jak jest naprawdę.
Cichopek zabrała głos pierwszy raz po rozstaniu z Hakielem.
Kasia Cichopek i Marcin Hakiel 11 marca 2022 r. przekazali fanom, że ich małżeństwo dobiegło końca. Teraz, po dwóch miesiącach, aktorka zdecydowała się na szczere wyznanie. We wpisie na Instagramie wyjaśniła, że „ostatnio jest jej ciężko”.
Rozstanie do tej pory komentował głównie Marcin Hakiel. Zamieszczał w sieci wymowne wpisy, odpowiadał na pytania internautów i udzielił wywiadu w programie „Miasto kobiet”, w którym opowiedział, jak czuł się po rozstaniu.
Początkowo para zdeklarowała się do milczenia na ten temat. Niestety mąż wyłamał się z tego postanowienia. Poszedł do telewizji i zasugerował, że w życiu jego żony ktoś się pojawił:
Chyba najtrudniejszy moment, który w tej całej sytuacji był taki, to moja była partnerka od jakiegoś czasu prosiła już o wolność, więcej wolności, przestrzeni. Ja jej to dałem, no a pewnego dnia się okazało, że ta wolność ma imię. To jest coś, na co nie byłem przygotowany i wydaje mi się, że na takie coś nie można być przygotowanym po prostu. Bo gdzieś przez te 17 lat zawsze ją kochałem i dogadywaliśmy się.
Teraz po dwóch miesiącach po opublikowaniu oświadczenia Katarzyna Cichopek również zamieściła wymowny wpis na Instagramie.
Wysyłam wam mnóstwo pozytywnej energii i dziękuję za tą, którą od was dostaję. Choć ostatnio jest mi ciężko, to nie przestanę się uśmiechać do was i do życia. Robię swoje dla dzieci, siebie i dla was – napisała.
BĘDĄ DUŻE ZMIANY DLA MILIONÓW POLAKÓW! PODWYŻKI JUŻ NIEUNIKNIONE…
Przyszły rok kalendarzowy nie będzie rozpieszczał przedsiębiorców. Szykuje się rekordowa podwyżka składek ZUS, które w 2023 roku uderzą nawet w milion mikroprzedsiębiorców. Jak podkreślają eksperci, takiej podwyżki jeszcze nie było.
Nawet milion mikroprzedsiębiorców ma od początku przyszłego roku płacić wyższe składki na ubezpieczenie społeczne — pisze „Rzeczpospolita”.
Odczują je przede wszystkim przedsiębiorcy, którzy dziś płacą składki ZUS w tradycyjnej wysokości. Czyli tacy, co są na rynku już przynajmniej od kilku lat i z działalności gospodarczej się utrzymują.
Zmiany wynikają z inflacji i — co za tym idzie — szybkiego tempa wzrostu wynagrodzeń w gospodarce.
„Nawet milion prowadzących działalność gospodarczą i opłacających składki w podstawowej wysokości będzie musiało zapłacić do ZUS zamiast obecnych 1211,28 zł miesięcznie aż 1398,84 zł, czyli o 187,56 zł więcej. Takiej podwyżki jeszcze nie było” – podkreśla dziennik.
Tak przytłaczający wzrost wynika w głównej mierze z faktu szalejącej inflacji, która w znaczący sposób wpływa na rodzimą gospodarkę.
Atak na Polską ambasadę w Moskwie!
W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać mężczyzn oblewających czerwoną farbą wejście do polskiej ambasady w Moskwie.
W Moskwie oblano czerwoną farbą polską ambasadę. Zniszczona została m.in. tablica z polskim godłem. – Będziemy oczekiwać od strony rosyjskiej wyjaśnienia tej sprawy i ustalenia sprawców – powiedział wiceszef MSZ Marcin Przydacz. Polskie władze uważają, że to odwet za oblanie farbą ambasadora Rosji w Warszawie.
W mediach społecznościowych opublikowano nagranie całego incydentu. Ambasador Polski w Moskwie Krzysztof Krajewski potwierdził, że budynek ambasady został oblany czerwoną farbą – powiedział PAP rzecznik MSZ Łukasz Jasina. Ambasador czeka na przybycie policji – dodał.
Ależ awantura w polskim Sejmie! Nagle rozwieszono ten transparent!
W trakcie posiedzenia Sejmu doszło do protestu przeciwko powołaniu Adama Glapińskiego na stanowisko prezesa NBP. Posłowie Lewicy wywiesili transparent z napisem: „Glapiński musi odejść”. „Znowu hucpa” – skomentował sytuację poseł PiS Mariusz Kałużny.
W środę w Sejmie, kiedy na mównicę wyszedł przewodniczący klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski, posłowie jego ugrupowania rozwinęli transparent z napisem „Glapiński musi odejść!!!”. – Adam Glapiński to największy szkodnik polskiej gospodarki od 20 lat. To czarna postać, która mówiła o deflacji, a spowodowała inflację najwyższą od 24 lat. Odpowiada za drożyznę, za bankructwo polskich rodzin, za to, że Polacy źle się czują we własnym kraju – powiedział Gawkowski.
— Dajmy czas prezydentowi Dudzie i posłom PiS na przeczytanie ze zrozumieniem danych GUS i Eurostatu. Jasno z nich wynika, że z początkiem drożyzny mieliśmy do czynienia ponad dwa lata temu (…). Polska inflacja to wina fatalnej polityki prezesa Glapińskiego i premiera Morawieckiego. Na końcu dołożył się do niej Putin — mówiła Leszczyna.
— Inflacja rośnie regularnie. To nie jest „putinflacja”. To inflacja Morawieckiego, Kaczyńskiego, Glapińskiego — grzmiał Artur Dziambor z Konfederacji. Również on przekonywał, że wojna w Ukrainie jedynie ją spotęgowała. Jednak nie chciał odłożenia głosowania, ale poprzedzającej je debaty o finansach publicznych.