Przebadano zabójcę z UW. Wyniki nie pozostawiają złudzeń…

Wobec Mieszka R., który został zatrzymany, sąd zdecydował o zastosowaniu tymczasowego aresztowania w warunkach specjalistycznych.
Prokuratura zaznacza, że ten czas jest niezbędny do spokojnego i dokładnego przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego w sprawie ataku na Uniwersytet Warszawski.
Śledztwo koncentruje się przede wszystkim na dwóch kwestiach: ustaleniu poczytalności sprawcy oraz sprawdzeniu, czy w jego organizmie znajdowały się środki odurzające.
W piątek ogłoszono wyniki przeprowadzonych badań toksykologicznych.
Do ataku doszło w środę, w godzinach wieczornych, kiedy 22-letni student prawa zaatakował pracowników uniwersytetu.
Uzbrojony w siekierę, zaatakował 52-letnią portierkę, która zmarła na miejscu. Ranny został także pracownik ochrony, który podjął próbę interwencji.
Mieszko R. został oskarżony o dokonanie zabójstwa, usiłowanie zabójstwa oraz znieważenie zwłok ofiary na miejscu zdarzenia.
Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, poinformował podczas konferencji prasowej, że zatrzymany przyznał się do czynu, jednak unikał odpowiedzi na większość pytań.
Tymczasem adwokat podejrzanego w rozmowie z redakcją “Wprost” stwierdził, że jego klient nie złożył żadnych zeznań i nie odniósł się do zarzutów, uznając wypowiedź prokuratora za nieprawdziwą.
Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. Ma to zapewnić śledczym możliwość dokładnego zbadania sprawy bez zakłóceń.
Jeden z obrońców studenta poinformował, że istnieją podstawy do przypuszczenia, iż w chwili ataku jego klient mógł nie być poczytalny.
Zgodnie z decyzją sądu, Mieszko R. zostanie umieszczony w ośrodku psychiatrycznym w Radomiu, gdzie odbędzie tymczasowy areszt w warunkach izolacyjnych.
Adwokat Marcin Zaborowski podkreślił, że areszt potrwa trzy miesiące, jednak kluczowe znaczenie ma fakt, że zostanie on zrealizowany w warunkach szpitala psychiatrycznego.
Jak zaznaczył, teraz główną rolę mają odegrać lekarze: “Dla prawników to koniec etapu.
Teraz czas na specjalistów, którzy ocenią stan psychiczny naszego klienta – zarówno obecny, jak i z momentu zdarzenia”.
W toku śledztwa prokuratura ogłosiła wyniki badań toksykologicznych, które wykazały, że w organizmie 22-latka nie było obecności alkoholu ani innych substancji psychoaktywnych.
Jak zauważył prokurator Kamil Kowalczyk z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście, kluczowe dla dalszego biegu sprawy będą wyniki ekspertyzy sądowo-psychiatrycznej.
Podkreślił jednak, że nawet jeśli u podejrzanego zostanie rozpoznana choroba psychiczna, nie przesądza to automatycznie o jego niepoczytalności – konieczna będzie dokładna analiza, czy sprawca miał świadomość swojego czynu i jego skutków.
Obecność choroby psychicznej nie oznacza automatycznie niepoczytalności – wyjaśnił prokurator, zaznaczając, że to rozstrzygną dalsze badania.
Warto przypomnieć, że w plecaku zatrzymanego funkcjonariusze znaleźli m.in. noże, bagnet oraz egzemplarz książki “Dialogi” Konfucjusza, w której poruszane są tematy takie jak moralność, sprawiedliwość, cnota i rozwój osobisty.